W kalendarzu mamy drugą połowę marca, a Lionel Messi nadal nie przedłużył kontraktu z Paris Saint-Germain, przez co istnieje ryzyko, że 35-latek po sezonie zmieni pracodawcę na zasadzie wolnego transferu. Paryżanie nie chcą do tego dopuścić, dlatego od pewnego czasu trwają trudne rozmowy z Argentyńczykiem.
Wstępne warunki nowej umowy zawarto w grudniu, co potwierdziło RMC Sport. Mimo to, nadal brakuje podpisów na dokumentach, bo obie strony dyskutują kwestię długości kontraktu. W grę wchodzi porozumienie na jeden sezon albo też roczna umowa z opcja rozszerzenia współpracy o drugą kampanię.
Większy problem stanowi jednak potencjalne wynagrodzenie Lionela Messiego. Piłkarz chciałby zarabiać kwoty zbliżone do Kyliana Mbappe, podczas gdy PSG wiosną ubiegłego roku zapłaciło fortunę Francuzowi, aby ten przedłużył kontrakt i nie odszedł za darmo do Realu Madryt. Mbappe ma inkasować obecnie 72 mln euro za sezon, podczas gdy Messi "tylko" 41 mln euro.
ZOBACZ WIDEO: "To nie jest tak, że się mądrzę". Robert Lewandowski mówi o swojej roli w Barcelonie
"PSG nie zamierza spełniać wszystkich żądań 35-letniego siedmiokrotnego zdobywcy Złotej Piłki" - podał RMC Sport.
Część działaczy ma nie być przekonana do pomysłu przedłużenia współpracy z Messim. Wskazują, że piłkarz wkrótce obchodzić będzie 36. urodziny, a klub nie rozwiązał innego palącego problemu. Jest nim Neymar, który z powodu wysokiego kontraktu również nie chce słyszeć o opuszczeniu stolicy Francji.
Na transfer Messiego ma za to liczyć Inter Miami, które gra w amerykańskiej Major League Soccer. W mediach pojawiają się też informacje o zainteresowaniu FC Barcelony, ale Katalończycy ciągle nie wyprostowali swoich finansów, przez co powrót Argentyńczyka do Hiszpanii wydaje się być wykluczony.
Czytaj także:
- Ojciec Messiego nie wytrzymał. "Nie będziemy tego tolerować"
- Sergio Busquets rozchwytywany. Chce go pięć klubów
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)