11 grudnia 2009 roku Mariusz Pudzianowski pierwszy raz udowodnił swoją siłę w klatce. Podczas gali KSW rozprawił się z Marcinem Najmanem w zaledwie 44 sekundy. Były strongman nie dał rywalowi najmniejszych szans.
Pudzianowski od samego początku narzucił szybkie tempo i agresywną ofensywę. Już pierwsze kopnięcia i ciosy spowodowały, że Najman znalazł się w trudnej sytuacji. "Pudzian" nie zwalniał, konsekwentnie rozbijając gardę przeciwnika.
Najman nawet nie miał czasu na reakcję. Każdy cios Pudzianowskiego był coraz mocniejszy, a ja nie mogłem nic zrobić. Jego defensywa została szybko przełamana. Zawodnik, który przed starciem zapowiadał, że stawi czoła siłowemu stylowi Pudzianowskiego, nie zdołał posłać w odpowiedzi żadnego groźnego uderzenia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazda KSW rozbawiła fanów. Film to hit sieci
"Kłopoty, kłopoty, Najmana! Ależ awantura!" - tak Łukasz Jurkowski relacjonował słynną walkę na gali KSW.
Pudzianowski wygrał przez nokaut techniczny, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w sportach walki. Aktualnie ma w dorobku 17 triumfów i 9 porażek. W piątek (7 lutego) były strongman obchodzi 48. urodziny, ale wygląda na to, że w KSW jeszcze nie powiedział ostatniego słowa.
Koniec. WP to największe ścierwo. Przestaje Was czytać.