Dwa zwycięstwa w dwóch meczach reprezentacji futsalu. "My też jesteśmy mocni"

WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: Błażej Korczyński
WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: Błażej Korczyński

Reprezentacja Polski w futsalu w swoim drugim meczu kwalifikacji do Euro 2026 pokonała Słowację 6:1. Wysokie, choć nie wzorowe, noty swoim graczom wystawił trener Błażej Korczyński.

W tym artykule dowiesz się o:

Polacy wtorkowy mecz mieli praktycznie pod pełną kontrolą. Wysokie zwycięstwo mówi zresztą samo za siebie. Nie wszystko było jednak idealne. - Zawsze jestem taki bardzo wymagający, więc myślę, że takie cztery plus, pięć minus prędzej niż szóstka. Mamy pokłady, żeby zagrać jeszcze lepiej - stwierdził szkoleniowiec po zakończeniu spotkania.

W pierwszej połowie Biało-Czerwoni dominowali. W drugiej wyglądało to już nieco inaczej, co skończyło się stratą jednej bramki. - Wynik determinuje obraz gry w takim momencie, a nie założenia. Jeżeli prowadzisz 3:0, później 4:0, to ten rywal gra na większym ryzyku. Musi podejmować ryzyko i tym samym przejmuje inicjatywę. My, mając 4:0, patrzymy, żeby czegoś nie stracić, a coś jeszcze przejmiemy i strzelimy. Tak się wydarzyło - mówił Błażej Korczyński.

Głównym założeniem polskiej reprezentacji było wyłączenie z gry Tomasa Drahovskiego. To się udało. - Są jako zespół od niego uzależnieni. Wiedzieliśmy to. Stąd też postawiliśmy na tym boku dwóch defensywnych pomocników Grubalski-Skiepko i myślę, że z tej roli bardzo dobrze się wywiązali. Możemy powiedzieć, że spełniliśmy bardzo dużą część założeń, które na ten mecz zaplanowaliśmy - przyznał trener.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny

Polacy mają na swoim koncie dwa zwycięstwa w trwających kwalifikacjach do Euro 2026. Kolejne mecze rozegrają w marcu, dwukrotnie rywalizując z Mołdawią, który nie jest zbyt dobrze znanym przeciwnikiem.

- My też jesteśmy mocni, co te dwa mecze pokazały. Chłopcy pokazali, że zasłużyliśmy sobie na to miejsce w rankingu europejskim, na którym jesteśmy, czyli w pierwszym koszu. Pokonaliśmy drużynę z drugiego kosza 6:1 i tylko musimy tymi meczami budować pewność siebie, udowadniając sobie i innym, że to miejsce nam się należało i nikt go nam nie darował. Mołdawia powinna się martwić bardziej niż my, aczkolwiek nie możemy lekceważyć rywala - powiedział 46-latek.

Reprezentacja futsalistów po raz pierwszy zagościła w Arena Gorzów. Nie był to jednak pierwszy pojedynek rozegrany w lubuskim. - Bardzo fajne wrażenia. Świetna hala, super atmosfera. Przełamaliśmy klątwę województwa lubuskiego, gdyż graliśmy już w Zielonej Górze. Gorzów jest szczęśliwy dla nas. Jeżeli miałbym wrócić, to z miłą chęcią. Chciałbym jeszcze kiedyś zagrać tutaj mecz reprezentacji - zdradził szkoleniowiec.

Gorzowski obiekt mocno wypełnił się kibicami, którzy żywiołowo dopingowali polską drużynę. Czy to oznacza, że tworzy nam się moda na futsal? - Chciałbym. Jest popularność coraz większa, a zrobimy wszystko, żeby był bum zakończył Błażej Korczyński.

Komentarze (0)