Tatuażowa wpadka kibica Newcastle United. "W ogóle nie żałuję"

Getty Images / Marc Atkins / Na zdjęciu: kibice Newcastle United
Getty Images / Marc Atkins / Na zdjęciu: kibice Newcastle United

- W ogóle nie żałuję, że to zrobiłem. Może to się zmienić, gdy będę starszy, ale na razie uważam, że to zabawne - przyznał kibic Newcastle po swoim szalonym "wybryku".

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatnio brytyjskie media podbiła dość zabawna historia z fanem Newcastle United w roli głównej. Zapalony kibic "Srok", Kris Cook, przed finałem Pucharu Carabao na Wembley zrobił sobie tatuaż mówiący o zdobyciu tego trofeum przez jego drużynę. Tylko, że tak się ostatecznie nie stało. Podopieczni Eddiego Howe'a przegrali bowiem z Manchesterem United 0:2.

Sympatyk klubu ze St James' Park w rozmowie z "The Daily Star" zdradził, że wydał na to dzieło 400 funtów (w przeliczeniu około 2 100 zł).

- Zrobiłem to w zeszły czwartek, trzy dni przed finałem Pucharu Ligi [...] I tak szedłem na jednodniową sesję do tatuażysty, żeby zrobić sobie rękaw. Potem w ostatniej chwili zdecydowałem, że zrobię też tatuaż z Newcastle na mojej nodze" - powiedział.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion

Na wspomnianym tatuażu widniej napis: "Powiedz mi, mamo, mamo. Zwycięzcy Pucharu NUFC 26/02/23". Pierwsze zdanie, to nic innego niż jak przyśpiewka, która często wybrzmiewa na stadionie Newcastle.

Znajomi Krisa osłupieli, gdy dowiedzieli się o jego szalonym pomyśle. - To wszystko było dla śmiechu. Wspomniałem moim kolegom, że mogę to zrobić, ale i tak byli zszokowani, kiedy rzeczywiście sobie to wytatuowałem. Jeden z nich powiedział: "Jezu Chryste, co zrobiłeś?" - opowiada.

"Czerwone Diabły" już do przerwy wypracowały dwubramkowe prowadzenie w tym spotkaniu. Najpierw do siatki rywali trafił Casemiro, a sześć minut później niezawodny Marcus Rashford, który ostatecznie ustalił końcowy rezultat rywalizacji.

Manchester City podbierze gwiazdę Chelsea? Mogą skorzystać ze świetnej okazji
Nowe informacje o urazie Lewandowskiego. Barcelona podjęła decyzję

Komentarze (0)