Fernando Santos - trenera z takim CV Polska jeszcze nie miała

Getty Images / Zhizhao Wu / Na zdjęciu: Fernando Santos
Getty Images / Zhizhao Wu / Na zdjęciu: Fernando Santos

Cezary Kulesza postawił na Fernando Santosa. Jego poprzednicy w polskiej kadrze nie mogli pochwalić się takimi wynikami w futbolu reprezentacyjnym. Portugalczyk zdobywał trofea również w piłce klubowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Fernando Santos został przedstawiony jako selekcjoner reprezentacji Polski. Portugalczyk pokonał pozostałych kandydatów do przejęcia stanowiska i złożył podpis pod kontraktem z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. W kadrze zastąpił Czesława Michniewicza, z którym związek nie przedłużył kontraktu po mistrzostwach świata 2022.

68-letni Portugalczyk przyleciał do Polski z dużym doświadczeniem. Tylko jako selekcjoner pracuje od 2010 roku. To wtedy powierzono mu reprezentację Grecji. Od 2014 roku był odpowiedzialny za wyniki Portugalii.

Dwa jedyne trofea w gablocie portugalskiej federacji umieścił właśnie Santos. W 2016 roku poprowadził Selecao do mistrzostwa Europy, a trzy lata później jego zespół wygrał też Ligę Narodów.

ZOBACZ WIDEO: Kadra nas zniechęciła. "Są tam tylko przegrani"

Biało-Czerwoni nie mieli jeszcze selekcjonera, który mógłby się pochwalić takimi wpisami w CV. Nawet Leo Beenhakker nie miał na koncie takiego sukcesu w piłce reprezentacyjnej, choć dwukrotnie prowadził Holandię (1985-86, 1990), a był też opiekunem Trynidadu i Tobago.

Portugalczyk bije też poprzedników na głowę selekcjonerskim doświadczeniem. Pracuje w tej roli od 2010 roku, podczas gdy Beenhakker był nim łącznie przez trzy lata. Engel, Boniek, Janas, Smuda, Nawałka, Brzęczek, Sousa i Michniewicz byli w selekcjonerskim świecie nowicjuszami

W porównaniu z Michniewiczem, Santos nie będzie musiał poznawać smaku dużego turnieju piłkarskiego i uczyć się jego reguł. Z Grekami był na mistrzostwach Europy w 2012 roku na polskich i ukraińskich stadionach, a także na mundialu w 2014.

Od czasu rozstania z Santosem, Greków nie było na żadnym turnieju tej rangi. A z Portugalią 68-latek był na dwóch Euro i dwóch mundialach. Na każdym z nich wyszedł z grupy. Jego trwająca osiem lat kadencja w ojczyźnie to rzecz w ostatnim czasie niespotykana w polskich realiach.

Rozstanie z futbolem klubowym

Biorąc pod uwagę futbol reprezentacyjny, żaden selekcjoner nie rozpoczynał pracy z polskimi piłkarzami z takim doświadczeniem i wynikami. A w piłce klubowej jego osiągnięcia wyglądają gorzej tylko w porównaniu z Beenhakkerem.

Czas najlepszych wyników przypadł na lata od 1998 do 2002, kiedy to Santos współpracował z FC Porto. Na listę sukcesów Smoków wpisał mistrzostwo, dwa Puchary i dwa Superpuchary Portugalii. Pięć trofeów w cenionej europejskiej lidze to osiągnięcie nieosiągalne dla jego polskich poprzedników.

Z FC Porto przeniósł się do AEK-u Ateny, z którym wywalczył Puchar Grecji. Na pierwszą w karierze nominację selekcjonerską pracował również w Panathinaikosie oraz PAOK-u Saloniki, a w całym okresie spędzonym w Grecji został trzy razy wybrany trenerem roku. Miał 54 lata, kiedy przesiadł się z krzesła trenera klubowego na fotel selekcjonera.

Teraz podjął się zadania w reprezentacji Polski i CV, z którym przyleciał do Warszawy wyróżnia go na tle poprzedników. Trzeci zagraniczny selekcjoner w historii PZPN-u po raz pierwszy będzie pracować w naszym kraju. Niewykluczone, że będzie to ostatnie tak duże wyzwanie w jego karierze.

Czytaj także: Portugalskie media o wyborze Santosa
Czytaj także: Sebastian Mila pożegnał się z TVP. Tłumaczy, o co chodzi

Źródło artykułu: WP SportoweFakty