W poprzednim sezonie Marcus Godinho rozegrał 23 mecze w Major League Soccer w barwach Vancouver Whitecaps. Z jednej strony to sporo, natomiast jeśli spojrzy się bliżej, to liczby aż tak imponująco nie wyglądają. Nie mówimy bowiem o podstawowym zawodniku, który co kolejkę gra w pełnym wymiarze czasowym, a raczej o kimś kto wchodzi na końcówki spotkań i od czasu do czasu dostanie szansę od pierwszej minuty.
Ma też pięć meczów rozegranych w seniorskiej reprezentacji Kanady. Ostatni raz wystąpił w narodowej kadrze trzy lata temu.
Nominalnie jest to prawy obrońca, natomiast może grać również po drugiej stronie boiska, a nie jest też mu obca rywalizacja na prawym skrzydle.
Do Korony trafi na zasadzie wolnego transferu, ponieważ 31 grudnia wygasła jego umowa z Whitecaps.
Jeśli podczas testów medycznych nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, to Godinho będzie drugim Kanadyjczykiem, który dołączy do Korony podczas zimowego okna transferowego. Wcześniej z kieleckim klubem kontraktem do 30 czerwca 2024 roku związał się Dominick Zator. Jak poinformował Tomasz Włodarczyk z "Meczyków", Godinho podpisze umowę do końca obecnego sezonu z opcją przedłużenia o rok.
Oprócz Zatora, zimą do Korony dołączyli też Bartosz Kwiecień oraz Nono. W planach jest też pozyskanie kolejnego zawodnika do formacji ofensywnej.
ZOBACZ WIDEO: Tyle chce zarabiać Josue w Legii. Oczekuje podwyżki
CZYTAJ TAKŻE:
Nielogiczna konsekwencja w Gdańsku. Celowa rezygnacja z milionów euro
Z Piasta Gliwice może odejść dwóch napastników. Jeden z nich trafi do Stali Mielec?