Runda wiosenna sezonu 2022/23 zaczyna się za półtora tygodnia, a tymczasem Cracovia należy do wąskiego grona klubów w Polsce, które nie przeprowadziły jeszcze ani jednego transferu. Wydaje się jednak, że aktywność na rynku transferowym będzie konieczna w najbliższym czasie, głównie z uwagi na kontuzję Mathiasa Rasmussena. Duńczyk naderwał ścięgno Achillesa w pięćdziesięciu proc. i nie zagra do końca sezonu.
- Drużyna jest prowadzona w sposób zrównoważony. Nie jest tak, że sprowadzamy pięciu zawodników i nagle wszystko wywracamy do góry nogami. Chcemy, aby każdy transfer punktowo wzbogacał zespół i powodował, że jest ona silniejsza. W przeszłości różnie z tym bywało. Zmiany trenerów, dużo transferów w jedną i drugą stronę. Teraz chcemy to ustabilizować i działać na zasadzie, że co rundę dołącza do nas dwóch, może trzech zawodników, ale lepszych niż mamy obecnie - podkreśla prezes klubu Janusz Filipiak za pośrednictwem klubowej telewizji.
Po siedemnastu kolejkach krakowska drużyna plasuje się na ósmym miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy z dorobkiem dwudziestu pięciu punktów. - Naszym celem na tę rundę jest bycie w czołowej czwórce albo na miejscu gwarantującym europejskie puchary. Mistrzostwo? Na pewno też chcemy - dodał prezes Filipiak.
Strata do liderującego Rakowa Częstochowa wynosi aż szesnaście punktów, więc marzenia o mistrzostwie zapewne trzeba odłożyć przynajmniej do przyszłego sezonu, ale podium jest w zasięgu "Pasów". Będące na trzecim i czwartym miejscu Widzew Łódź i Pogoń Szczecin mają tylko o cztery punkty więcej.
Cracovia rozpocznie nadchodzącą rundę od domowego meczu z Górnikiem Zabrze. Początek w poniedziałek 30 stycznia o godz. 19. Na inaugurację sezonu Cracovia wygrała w Zabrzu 2:0.
CZYTAJ TAKŻE:
Polak pracuje w Arabii Saudyjskiej. Ocenił szanse Ronaldo
"Na ten moment". Zapytali Bento o przejęcie polskiej kadry
ZOBACZ WIDEO: Tyle chce zarabiać Josue w Legii. Oczekuje podwyżki