W kadrze meczowej zabrakło sprowadzonego za ogromne pieniądze z Leeds United Kalvina Phillipsa. Zawodnik wcześniej wrócił z mundialu, z którego przecież Anglicy odpadli już w ćwierćfinale, więc powinien być już dostępny do gry. Zresztą, jego koledzy z kadry grali w czwartkowym meczu pucharowym.
Poza tym, 27-latek na mistrzostwach świata nie był przecież pierwszoplanową postacią reprezentacji Anglii i łącznie zanotował zaledwie 43 minuty w całym turnieju. Zatem jego brak wśród powołanych na starcie z Liverpoolem zaczął zastanawiać. Niektórzy spekulowali, że może pomocnik doznał kontuzji.
Jednak takiemu scenariuszowi dość jasno i poniekąd zaskakująco zaprzeczył trener Manchesteru City, Pep Guardiola. W wywiadzie dla "Daily Mail" szczerze powiedział, o co chodzi z jego podopiecznym. - Nie jest kontuzjowany. Wrócił z mundialu z nadwagą. Nie wiem dlaczego, ale obecnie nie jest w stanie ani grać, ani trenować - przyznał Hiszpan.
Taki rozwój sytuacji może niesamowicie intrygować. Przecież wydawałoby się, że piłkarz powinien wrócić ze zgrupowania reprezentacji w bardzo dobrej formie, a przede wszystkim fizycznej, bo na takim turnieju zespół trenuje praktycznie codziennie. A tymczasem mamy taki nietypowy przypadek.
Dodatkowo dziwić może bezpośrednia wypowiedź samego Guardioli, który raczej nie słynie z publicznego krytykowania swoich zawodników. Prędzej spodziewalibyśmy się, że rozwiąże taki problem wewnątrz, w indywidualnej rozmowie, ale być może chciał w ten sposób dać jasny sygnał Phillipsowi, aby ten wziął się za siebie.
Czytaj też:
Zmiana w wyścigu o Enzo Fernandeza
Ibrahimović oskarżany o zdradę
ZOBACZ WIDEO: Były arbiter wysłał wiadomość do Szymona Marciniaka. Polak ujawnił treść