Przepaść. Kosmiczne zarobki piłkarzy w porównaniu z innymi sportowcami

Getty Images / Dan Mullan / Na zdjęciu: Robert Lewandowski.
Getty Images / Dan Mullan / Na zdjęciu: Robert Lewandowski.

Afera premiowa w piłkarskiej reprezentacji Polski sprawiła, że znów wiele się mówi o niebotycznych zarobkach sportowców. Postanowiliśmy porównać wynagrodzenia dla zawodników z kilku dyscyplin.

Pytania o wynagrodzenia sportowców nasiliły się po obietnicy złożonej piłkarzom przez Mateusza Morawieckiego. Premier rządu zapewniał piłkarzy przed wylotem do Kataru, że jeśli wyjdą z grupy i awansują do fazy pucharowej turnieju, to otrzymają co najmniej 30 milionów złotych premii. Ostatecznie te astronomiczne pieniądze nie trafią do piłkarskiej kadry, ale sposób, w jaki wszystkie strony mówiły o sprawie, budzi niesmak. Szybko dostrzegli to kibice, którzy zastanawiają się, dlaczego wysokich nagród za często większe osiągnięcia nie otrzymują od państwa sportowcy mniej znanych dyscyplin, a mają je dostać piłkarze, którzy przecież w klubach zarabiają pokaźne pieniądze.

W Polsce piłkarze na szczycie

Gdyby zebrać szacunkowe dane o zarobkach najlepszych polskich sportowców z poszczególnych dyscyplin, to piłka nożna zdecydowanie góruje nad resztą. Dla przykładu za pierwszy sezon gry w Barcelonie Robert Lewandowski ma zainkasować 18,7 mln euro brutto według danych "Capology" (w przeliczeniu na złotówki blisko 87,7 mln, później ta kwota ma wzrastać), ale również inni Biało-Czerwoni nie mogą narzekać. Magiczną barierę w wysokości miliona euro w klubach zdecydowanie przekraczają m.in. Wojciech Szczęsny (12 mln euro brutto - 56,3 mln zł), Piotr Zieliński (9,65 mln mln euro brutto - 45,25 mln zł), czy też Kamil Glik (3,5 mln euro brutto - 16,4 mln zł).

Ważne jest to, że piłkarze pracują w zamożnej dyscyplinie, stąd kluby, które ich zatrudniają, dysponują nieporównywalnie większymi pieniędzy niż dajmy na to klub kajakowy. No i w przypadku piłkarzy właśnie zatrudnienie w klubie to baza rocznych dochodów. No ale - na co często słusznie zwracają uwagę zawodnicy - piłka nożna to jedna z najpopularniejszych dyscyplin sportowych, którą według różnych szacunków śledzi 3-4 miliardy ludzi.

To z kolei sprawia, że jest potężną machiną biznesową, w której uczestniczą wielkie firmy i koncerny. Na futbol jest przekazywane mnóstwo funduszy, a spory kawałek tego tortu otrzymują również zawodnicy.

ZOBACZ WIDEO: Nie ma chwili spokoju. Miss mundialu pokazała codzienność w Katarze

Tym bardziej zatem - wydaje się - publiczne wsparcie, czy premiowanie tak bogatej dyscypliny jest nie tylko niepotrzebne, ale także nieetyczne.

Iga Świątek goni. Jest jedno "ale"

9 875 525 dolarów - to według danych WTA kwota zarobiona przez Igę Świątek w sezonie 2022. Polka odjechała reszcie stawki i wielokrotnie potwierdzała, że jest najlepszą tenisistką świata. W przeliczeniu na złotówki to ponad 43 mln.

To spora kwota, ale tutaj jest zupełnie inna sytuacja niż w przypadku piłkarzy. Tenis to sport indywidualny i Świątek uzyskuje to, co "podnosi" z kortu. Im lepsza dyspozycja, tym wyższe wynagrodzenie. Druga istotna kwestia to fakt, że to kwota brutto, czyli tak jak u piłkarzy jest odtrącenie części zarobków w postaci podatków. Wysokość podatków zależy oczywiście od państwa, w którym sportsmenka wygrywa nagrody.

Oczywiście, nie bierzemy pod uwagę kontraktów reklamowych, które niekoniecznie zależą od miejsca w zawodach.

Na zdjęciu: Iga Świątek
Na zdjęciu: Iga Świątek

Coraz wyższe zarobki w żużlu

Niewątpliwie żużel jest jedną z dyscyplin sportowych, w których wynagrodzenie dla zawodników mocno szybuje w górę. Najlepsi mogą liczyć na bardzo duże pieniądze. Jeśli chodzi o Polaków, to najwyżej w tej klasyfikacji jest Bartosz Zmarzlik. Trzykrotny mistrz świata w sezonie 2022 zarobił 120 tys. euro za występy w cyklu Grand Prix. Ale Zmarzlik zarabia też w klubie, z którym ma podpisany kontrakt.

Za sam podpis na umowie w minionym sezonie Zmarzlik miał otrzymać ponad milion złotych. Do tego dochodzi ok. 10 tys. zł za zdobyty punkt w zawodach. Jako że z bonusami 27-latek uzyskał w PGE Ekstralidze aż 284 punkty, daje to kwotę blisko 3 mln zł. Dodatkowo żużlowiec jeździ jeszcze w lidze szwedzkiej, gdzie szacunkowo za sezon inkasuje 0,5 mln zł. Zmarzlik ma także duże grono sponsorów, więc łączna kwota jest imponująca.
W siatkówce tylko nieliczni z fortuną

Siatkówka to sport, który ogląda wielu Polaków, szczególnie gdy swoje mecze rozgrywa kadra narodowa. Według danych egscholars.com zaledwie kilkuosobowa grupa może poszczycić się zarobkami w wysokości miliona dolarów za sezon, biorąc pod uwagę grę w klubie. Wśród nich jest dwóch reprezentantów naszego kraju.

Mowa o Wilfredo Leonie, który na co dzień występuje w lidze włoskiej (Sir Sicoma Monini Perugia) oraz o Bartoszu Kurku (Japonia, Wolfdogs Nagoya). Obaj panowie zarabiają odpowiednio 1,4 oraz 1,1 mln dolarów za sezon. Warto tutaj dodać, że Leon i Kurek cały czas są jednymi z najlepszych siatkarzy na świecie.

Lekkoatletyczne przypadki

Spore rozbieżności są w lekkoatletyce. Nie ma co ukrywać, że sporo zawodników uprawiających biegi, czy też konkurencje techniczne, ledwo wiąże koniec z końcem, utrzymując się za stypendia o niskiej wartości. Z drugiej strony, gdy dojdzie się już do wysokiego poziomu, to nagrody w zawodach międzynarodowych są przyzwoite. Mowa tutaj głównie o światowym czempionacie.

Tam bowiem za złoty medal jeszcze w 2022 roku otrzymywało się 70 tys. dolarów. Srebro było warte 35 tys. dolarów, a brąz 17,5 tys. Sowita nagroda pomogła m.in. Katarzynie Zdziebło, która łączyła starty w chodzie z pracą lekarza.

- Celowałam tak naprawdę w ósme miejsce, bo za nie można otrzymać 5 tys. dolarów. Teraz jednak mam srebro i zarobię siedem razy tyle. Opłaciło się walczyć - mówiła Polka po swoim pierwszym starcie. W drugim także wywalczyła srebro i zasłużenie sięgnęła po kolejną nagrodę finansową.

Jednak zarobki są chwiejne, jak to bywa w startach indywidualnych. Przykładowo Paweł Fajdek może wygrać pokaźną sumę na mistrzostwach świata, po czym nie może startować w Diamentowej Lidze, gdyż ta w swoim programie nie ma rzutu młotem.

W Diamentowej Lidze za pojedyncze zawody płaci się od pierwszego do ósmego miejsca. Triumfator otrzymuje 10 tys. dolarów, kolejni zawodnicy na podium odpowiednio 6 oraz 3,5 tys. dolarów. Ósmy zawodnik może liczyć na 500 dolarów. W klasyfikacji generalnej również nagradzane jest osiem miejsc. Tutaj dla zwycięzcy jest przeznaczone 30 tys. dolarów. Drugi lekkoatleta ma do dyspozycji 12 tys. dolarów, a trzeci 7 tys. dolarów. Nagroda minimum, czyli dla zawodnika na ósmej pozycji, to tysiąc dolarów.

Na szczęście jest grupa lekkoatletów w Polsce, która jest wspierana przez Orlen, co daje im nieco oddechu.

Betonowe sumy w Pucharze Świata

Jeśli chodzi o skoki narciarskie, to nagrody za poszczególne miejsca w konkursach Pucharu Świata są niezmienne i wypłacane skoczkom najczęściej we frankach szwajcarskich. Zwycięzca zawodów otrzymuje 10 tys. franków szwajcarskich (w przeliczeniu ok 47 tys. zł), drugi zawodnik - 8 tys. franków (38 tys. zł), a trzeci - 6 tys. franków (28,4 tys. zł).

Przez cały sezon można uzbierać niezłą sumę, ale oczywiście tylko w wypadku nie wypadania ze ścisłej czołówki, a to udaje się nielicznym. Oczywiście oprócz występów w Pucharze Świata zawodnicy mają szansę wzbogacić swoje konto za udział np. w mistrzostwach świata.

Dla przykładu Piotr Żyła za triumf w konkursie MŚ na skoczni normalnej w Oberstdorfie w 2021 roku otrzymał nieco ponad 28 tys. franków szwajcarskich. Jednak tak jak w przypadku innych sportów trzeba pamiętać, że część pieniędzy z nagród idzie na zapłacenie podatków.

Mistrz mistrzowi nierówny

Nie tylko w piłce nożnej zawodnicy mogą liczyć na dobre wynagrodzenie, ale w futbolu przychodzi to najłatwiej. No i skala nierówności jest raczej zależna od popularności. Dlatego milion euro za sezon, który może zarobić cała masa piłkarzy w niekoniecznie najbardziej topowych klubach świata, w takiej na przykład siatkówce jest tylko dla najlepszych - najczęściej mistrzów świata.

Dawid Franek, WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Dziennikarze oddają hołd zmarłym. "Trzymaj się w niebie przyjacielu"
"Nie miał nawet godności". Niemiec bez hamulców o Ronaldo

Źródło artykułu: WP SportoweFakty