Lewandowski zawiódł na mundialu?! Padły mocne słowa

Getty Images / Mikołaj Barbanell / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Mikołaj Barbanell / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Legendarny brazylijski piłkarz, Juninho Pernambucano, nie zostawił suchej nitki na występach Roberta Lewandowskiego podczas mundialu w Katarze. - Nie można porównywać go do innych wielkich graczy! - podkreśla dla brazylijskich mediów.

Reprezentacja Polski w niedzielę zakończyła swój udział na mundialu w Katarze 2022. W 1/8 finału turnieju Biało-Czerwoni przegrali z Francją 1:3, ale pozostawili po sobie dobre wrażenie. Uwagę zwraca przede wszystkim odwaga w poczynaniach ofensywnych, której brakowało w meczach fazy grupowej.

Podczas MŚ w Katarze przełamał się Robert Lewandowski, który strzelił dwie bramki. Dorobek snajpera FC Barcelony mógł być jeszcze wyższy, gdyby wykorzystał rzut karny w meczu z Meksykiem (0:0). Wielu ekspertów: Kamil Kosowski czy Bożydar Iwanow uważają, ze "Lewy" nie zagrał najlepszego turnieju (więcej przeczytasz TUTAJ-->).

Podobne zdanie mają także zagraniczni eksperci. Jeden z nich, Juninho Pernambucano podkreśla, że Lewandowskiego nie można stawiać na tej samej półce co Leo Messiego czy Kyliana Mbappe.

ZOBACZ WIDEO: Ten zawodnik wzbudził duże kontrowersje. Ekspert nie zgodził się z korespondentem

- Nie można porównywać go do innych wielkich graczy. Jego poziom jest niższy niż ich. A jego gra dla Polski? Prawie nic nie zrobił! Messi od samego początku ciągnął Argentynę - powiedział w rozmowie z rmcsport.

Juninho był pod wrażeniem reprezentacji Francji. Jego zdaniem "Trójkolorowi" nie pozwolili Polakom na wiele, którzy w tym meczu mieli swoje tylko pięć minut dominacji. Były legendarny pomocnik docenił przy tym klasę Kyliana Mbappe.

- Mbappe znów mi zaimponował. Jego zdolności fizyczne są wielkie. Przy pierwszej bramce wszyscy myśleli, że uderzy w dalszy róg, ale sprytnie zagrał balansem ciała. Ma niesamowitą siłę - dodał były gracz Olympique Lyon.

Zobacz także:
Piękny widok z workiem śmieci na plecach

Źródło artykułu: WP SportoweFakty