Dziennik "AS" podkreśla, że Xavi, Joan Laporta i Mateu Alemany mają w nadchodzącym tygodniu zdecydować o priorytetach transferowych FC Barcelony. Klub celuje w transfer pomocnika, ale mogą pojawić się niespodzianki na innych pozycjach, tym bardziej że od początku sezonu chociażby piłkarze formacji obronnej są nękani problemami zdrowotnymi.
Xavi tymczasem chce mieć komfort na kilku pozycjach. Wynika to głównie z napiętego terminarza. Ostatni mecz ligowy jest rozgrywany 4 czerwca. "AS" zwraca uwagę, że gdyby Blaugrana była w stanie awansować we wszystkich rozgrywkach do finałów, to musiałaby rozegrać 40 meczów w ciągu sześciu miesięcy.
"AS" wymienia, że szkoleniowiec Barcelony najchętniej powitałby w klubie środkowego pomocnika. Zdaje się, że Xavi chciałby przeprowadzić płynną wymianę w środku pola. Wszyscy zakładają, że niebawem z zespołem pożegna się Sergio Busquets dlatego trener chciałby już zimą sprowadzić nowego zawodnika na tę pozycję. W kręgu zainteresowań jest Martin Zubimendi, piłkarz Realu Sociedad. "AS" podkreśla jednak, że wątpliwe, by Hiszpan trafił na Camp Nou już zimą. Najprędzej zrobi to latem.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski upomina młodych piłkarzy Barcelony? "Przypomina mi Podolskiego"
Hiszpańscy dziennikarze twierdzą, że być może Barcelona zaryzykuje i sprowadzi zimą Inigo Martineza. Piłkarz Athleticu Bilbao miałby zastąpić Gerarda Pique na środku obrony. Już tego lata Martinez był na liście transferowej Xaviego i okazuje się, że zawodnik o tym wie.
Jednocześnie Xavi zastanawia się nad drugą opcją, czyli umieszczaniem na środku obrony Marcosa Alonso i przeczekaniem z transferem Martineza.
Barcelona ponadto nadal jest zainteresowana Julianem Foythem z Villarrealu. Działaczom nie do końca podoba się postawa Sergiego Roberto i Hectora Bellerina na prawej stronie boiska. Foyth także od dawna jest w notesie Xaviego.
"AS" przyznaje, że wiele zależy od tego, czy z klubu już zimą odejdzie Memphis Depay. Jeśli Holender opuści Blaugranę, to wtedy znajdą się dodatkowe fundusze na transfery.
Czytaj także:
Gwiazda Meksyku nie jedzie na mundial. W tle wielki skandal
Poważne zarzuty dla Michniewicza. "Podwójne standardy i hipokryzja" [OPINIA]