Jacek Góralski w czerwcu trafił z Kajratu Ałmaty do VfL Bochum. Dotychczas w Bundeslidze rozegrał tylko trzy spotkania. Na samym początku przygody w nowym klubie stracił kilka meczów z powodu kontuzji oka. Potem zmagał się z urazem mięśniowym.
Szkoleniowiec niemieckiego zespołu Thomas Leitsch na łamach "WAZ" przyznał, że reprezentant Polski powinien wrócić do treningów jeszcze w tym tygodniu. "Przegląd Sportowy Onet" poinformował, że sytuacja wygląda jednak o wiele poważniej.
Pomocnik znów nabawił się kontuzji mięśniowej. Ta wyklucza go na kolejne tygodnie. Wiadomo już, że Jacek Góralski, który znalazł się w szerokiej kadrze Czesława Michniewicza na mistrzostwa świata w Katarze, nie weźmie udziału w nadchodzącym turnieju.
ZOBACZ WIDEO: Ilu napastników pojedzie na mundial? Piątek czy Kownacki?
- Jestem maksymalnie rozczarowany, powiedziałbym nawet, że podłamany. Ale organizmu nie oszukasz. Czeka mnie leczenie mięśnia, a lekarze prognozują je na 4-6 tygodni - mówi reprezentant Polski w rozmowie z "Przegląd Sportowy Onet".
Mimo to Jacek Góralski patrzy optymistycznie w przyszłość w swoim nowym klubie. - Mam wielką nadzieję, że porządnie wyleczony, w pełni sił pomogę Bochum w utrzymaniu - podsumował.
Dla pomocnika reprezentacji Polski mistrzostwa świata w Katarze byłyby drugim turniejem takiej rangi w karierze. Cztery lata temu Adam Nawałka powołał go do kadry na mundial w Rosji. Zagrał wtedy w dwóch spotkaniach - z Kolumbią (0:3) i Japonią (1:0).
Zobacz też:
Robert Lewandowski wiedział, na co się pisze (Opinia)