[tag=720]
FC Barcelona[/tag] drugi raz z rzędu żegna się z Ligą Mistrzów po fazie grupowej. Porażka z Bayernem Monachium (0:3) niczego nie zmieniła. Wcześniej bowiem Inter Mediolan pokonał Viktorię Pilzno i było już pewne, że to Włosi będą grać w 1/8 finału.
Rozczarowanie kibiców jest ogromne. Latem "Duma Katalonii" przeprowadziła transferową ofensywę, która miała sprawić, że klub znowu będzie w stanie walczyć z najlepszymi. Po to ściągano m.in. Roberta Lewandowskiego. Okazało się jednak, że to wciąż za mało.
Polski napastnik w obu spotkaniach z Bayernem nie strzelił gola. Po środowym meczu jednak pokazał klasę, o czym piszą niemieckie media. Zszedł z boiska jako przegrany, ale i tak udał się do szatni gości, aby porozmawiać z kolegami z Monachium.
- Lewy spotkał się z nami w szatni. Przeprowadziliśmy krótką rozmowę, ale nie zagłębialiśmy się w szczegóły. To dobry facet i życzymy mu wszystkiego najlepszego - komentuje w Sport1 dyrektor sportowy Hasan Salihamidzić.
- Zawsze jest miło spotkać się ponownie z Lewym. Oczywiście, współczuję mu, bo wiem, jakim jest ambitnym sportowcem - mówi Thomas Mueller.
Robert Lewandowski wiosną będzie grać w europejskich pucharach, ale tylko w Lidze Europy. W pięciu kolejkach Ligi Mistrzów strzelił pięć bramek. Za tydzień czeka go ostatnie spotkanie z Viktorią Pilzno.
Źródło: Sofascore
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski nawet o tym nie marzył. Ten puchar jest realny
"Nieudolna i bezsilna drużyna". Media wprost o porażce Barcelony >>
Lewandowski bił brawo, inni stali jak wryci. Wymowna scena po meczu Barcelony >>