Selekcjoner reprezentacji Polski, Czesław Michniewicz, w czwartek, na specjalnej konferencji prasowej, poda szeroką kadrę, z której później około 11 listopada wybierze 26 zawodników powołanych na mistrzostwa świata.
Co istotne, w szerokiej kadrze zgodnie z wytycznymi FIFA, może znaleźć się nawet 55 zawodników, ale już wiadomo, że Michniewicz ograniczy się do około 40 nazwisk.
Swój głos na temat powołań zabrał Jan Tomaszewski. Legendarny bramkarz reprezentacji - w swoim stylu - poszedł po bandzie i zasugerował Michniewiczowi, by ten nie powołał jednego z kluczowych zawodników. To... Arkadiusz Milik, snajper Juventusu.
ZOBACZ WIDEO: Kiwior sprzedany do Milanu? "Dostałem jasną odpowiedź w tej sprawie"
- Ile jeszcze on ma zmarnować okazji do zdobycia bramki z orłem na piersi? Milik marnuje "setki" na potęgę. Po co taki napastnik - mówi w rozmowie z "Super Expressem".
Brak Milika byłby ogromną sensacją. Polak rozegrał 63 spotkania w reprezentacji, strzelił w nich 16 goli. W ostatnim czasie jest chwalony za swoje występy w Juventusie. Tomaszewski jest jednak zdania, że nie należy mu się miejsce w kadrze na MŚ w Katarze.
Tomaszewski zdecydował się na czterech napastników. W tym gronie nie ma też Krzysztofa Piątka. Są za to: Robert Lewandowski, Adam Buksa, Karol Świderski i Dawid Kownacki.
- Na razie mam w głowie 27 nazwisk. Trzeba będzie odstrzelić jednego bramkarza, albo jedną "dziewiątkę". Z tej listy mógłby wylecieć Kamil Grabara, albo ktoś z dwójki: Adam Buksa lub Dawid Kownacki - podkreśla Tomaszewski.
Na przełomie listopada i grudnia Biało-Czerwoni zagrają na mistrzostwach świata w Katarze. Ich grupowymi rywalami będą reprezentacje Argentyny, Meksyku oraz Arabii Saudyjskiej. Na inaugurację turnieju Polacy zagrają z Meksykanami i już w pierwszym meczu mogą się rozstrzygnąć losy ekipy z Europy na turnieju.
Zobacz także:
Real Madryt zabawił się z Elche w zVARiowanym meczu
Fatalne zachowanie Cristiano Ronaldo w trakcie meczu