Pierwsze miesiące Czesława Michniewicza na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski nie wlały w serca kibiców optymizmu. Owszem Biało-Czerwoni wprawdzie awansowali na mistrzostwa świata po meczu ze Szwecją (2:0), ale tak naprawdę to było jedyne starcie, po którym nie było większych uwag.
W grupie Ligi Narodów UEFA gra naszych reprezentantów nie porywała. Z wyjątkiem wyjazdowego meczu z Holendrami, Polacy byli bezradni w starciach z wyżej notowanymi rywalami. Dodatkowo spotkania z Walią, które Biało-Czerwoni wygrali, wcale nie były w naszym wykonaniu wybitne i pojawiło się po nich więcej pytań niż odpowiedzi.
- Nie mamy po prostu drużyny. Dwa mecze, które dały nam awans na MŚ i utrzymanie w dywizji A, wygrali zawodnicy. Klasa piłkarzy. Wojciech Szczęsny był najlepszym graczem. A w drugiej połowie meczu ze Szwedami, którzy oddychali rękawkami... Jakiś pożyteczny idiota wymyślił, że nam trzeba dać wolny los, nie było fair. Natomiast jeśli chodzi o Walijczyków, dla nich był ważniejszy mecz z Ukrainą niż z nami, wiadomo o co walczyli. Gdyby nie Wojtka interwencje, to byśmy przegrali ten mecz - powiedział Jan Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem".
ZOBACZ WIDEO: O Złotej Piłce, "Lewym" w wielkich meczach i szansach Polski na mundialu w Katarze - Z Pierwszej Piłki #22
Nie napawa to optymizmem przed docelowym turniejem. Na przełomie listopada i grudnia Biało-Czerwoni zagrają na mistrzostwach świata w Katarze. Ich grupowymi rywalami będą reprezentacje Argentyny, Meksyku oraz Arabii Saudyjskiej. Na inaugurację turnieju Polacy zagrają z Meksykanami i już w pierwszym meczu mogą się rozstrzygnąć losy ekipy z Europy na turnieju.
- W LN mecze nie stworzyły zespołu, w tej chwili będzie to totolotek w meczu z Meksykiem. Meksyk ma drużynę, jak wchodzą do zespołu, to nie widać różnicy. U nas nie wiadomo. Szczęsny, Lewy, Kiwior, Zieliński i Szymański. Pięć wakatów jest. Nie mamy drużyny. Życzę selekcjonerowi, żeby trafił ze składem - stwierdził Tomaszewski.
Przed mundialem w Katarze Biało-Czerwonych czeka jednak jeszcze jeden sparing. 16 listopada na Stadionie Narodowym w Warszawie podejmą Chile.
- Uważam, że mecz z Chile nie może być rozegrany w pełnym składzie reprezentacyjnym, który wyjdzie na Meksyk. Wiadomo, ze Chilijczycy będą grali swoje, nie położą się, a gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Sugerowałbym sztabowi, żeby pewniaków, którzy wystąpią z Meksykiem, posadzić na ławie, wysłać na trybuny. Zagrać rezerwowymi - ocenił były bramkarz kadry.
Czytaj więcej:
Dlaczego tylko czwarte miejsce? "To mogło zaboleć Roberta"
Zgrzyt na gali Złotej Piłki. Dopiero ujawnił, co zrobił Lewandowski