Faworytem grupy jest Villarreal, a pozostałe zespoły biją się raczej o 2. miejsce w tabeli. - Jeśli chcemy o nie skutecznie powalczyć, musimy teraz zapunktować. W pierwszym spotkaniu zremisowaliśmy z Hapoelem Beer Szewa, choć uważam, że w przekroju 90 minut byliśmy lepsi. W Poznaniu też chcemy coś dołożyć. Czas pokaże, czy zadowoli nas zwycięstwo, czy jeden punkt. Nie mam wątpliwości, że trzeba się wspiąć na szczyty możliwości, by osiągnąć tu korzystny wynik - przyznał trener Austrii Wiedeń, Manfred Schmid.
W obozie gości czuć respekt dla "Kolejorza". - Czeka nas wspaniały mecz. Zagramy z mistrzem Polski, dobrą drużyną, która pokazała klasę przeciwko Villarrealowi. Lech jest silny w pojedynkach jeden na jeden, potrafi też szybko przechodzić z ofensywy do defensywy i w drugą stronę - wyliczył trener.
Austriacy spodziewają się zmasowanych ataków ze strony poznaniaków. - Myślę, że lechici mocno powalczą o zwycięstwo, bo potrzebują punktów. My spróbujemy być elastyczni i odpowiednio reagować na sytuację na boisku. Lech jest faworytem, ale jeśli zagramy na miarę swoich możliwości, możemy się mu postawić - dodał Schmid.
ZOBACZ WIDEO: Kiedy Lewandowski usłyszał to pytanie, aż zadrżał. Odpowiedział: tylko nie to!
W 2008 roku "Kolejorz" też mierzył się z Austrią i wtedy zwyciężył w rewanżu po dogrywce 4:2, gwarantując sobie udział w fazie grupowej Pucharu UEFA. Tamten mecz przeszedł do historii jako jeden z najbardziej emocjonujących w europejskich pucharach. W Wiedniu nie wspomina się go jednak zbyt szczególnie.
- To już dawno historia, dlatego się nią nie zajmowaliśmy. Oglądałem natomiast wiele ostatnich meczów Lecha. Największe wrażenie zrobił na nas Mikael Ishak. To zawodnik mocny fizycznie, a jednocześnie doskonale odnajdujący się pod bramką przeciwnika. Nasi obrońcy będą mieli dużo pracy, by go zatrzymać - uważa Schmid.
Mecz 2. kolejki fazy grupowej Ligi Konferencji Europy Lech Poznań - Austria Wiedeń odbędzie się w czwartek o godz. 21.00. Transmisja w Viaplay, a także TVP Sport.
Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol