LKE. "Villarreal postanowił postawić kolejny krok". Lech bez taryfy ulgowej

PAP/EPA / ANDY RAIN / Na zdjęciu: piłkarze Villarreal CF
PAP/EPA / ANDY RAIN / Na zdjęciu: piłkarze Villarreal CF

- Lech Poznań powinien się przygotować na to, że Villarreal to drużyna preferująca atak i posiadanie piłki. Tym samym lubią mieć kontrolę nad meczem - mówi WP SportoweFakty hiszpański dziennikarz przed starciem obu drużyn w LKE.

W czwartek, 8 września, o godz. 18:45 Lech Poznań zagra na wyjeździe z Villarreal CF w pierwszym meczu fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Dla aktualnych mistrzów Polski to już dziewiąte pucharowe spotkanie w obecnym sezonie. Hiszpanie natomiast dopiero niedawno zaczęli rywalizację.

Gospodarze są zdecydowanym faworytem zbliżającego się starcia, a nasz ostatni przedstawiciel w Europie raczej nie ma co liczyć na taryfę ulgową. - Tutaj wszystkie rozgrywki kontynentalne są uważane za ważne i śledzi się je z dużym zainteresowaniem. Istnieje pewien rodzaj rywalizacji między klubami o to, kto zajdzie najdalej niezależnie od wagi trofeum - tłumaczy nam dziennikarz Agustin Martin z gazety "AS".

- Dla Villarrealu udział w LKE musi oznaczać walkę do końca i próbę zwycięstwa w całych rozgrywkach. Musimy tu bowiem pamiętać o jednej kwestii. Ten klub po raz pierwszy awansował do hiszpańskiej elity zaledwie 25 lat temu i pomimo dwóch spadków w późniejszym okresie pozostaje jedną z najlepiej zarządzanych ekonomicznie drużyn w kraju. Aby utrzymać swój status potrzebuje wygranych, awansów i ogólnie jak najlepszych wyników - dodaje nasz rozmówca.

Chcą dołączyć do czołówki

Villarreal ma za sobą niezwykle udany czas. Nieco ponad rok temu triumfował w Lidze Europy, a kilka miesięcy temu dotarł do półfinału Ligi Mistrzów. Te sukcesy nie wzięły się znikąd. W ciągu kilkunastu ostatnich lat zbudowano tam jedną z czołowych drużyn Hiszpanii, która co jakiś czas notuje świetne rezultaty także na arenie międzynarodowej.

ZOBACZ WIDEO: Kto będzie mistrzem Polski? "Oni po cichu robią swoje"

- Triumf w LE w 2021 roku sprawił, że Villarreal postanowił postawić kolejny krok. Chce przestać być zespołem tylko szanowanym przez mocniejszych, a zamiast tego stać się jednym z takich. I nie są to tylko próżne cele. Za przykład może świadczyć Real Madryt, który w zeszłym sezonie nie był w stanie pokonać ich w żadnym z dwóch rozegranych meczów ligowych. Zresztą sytuację doskonale obrazują też obecne wyniki - zauważa Martin.

Hiszpańska drużyna świetnie weszła w sezon. W czterech pierwszych kolejkach Primera Division zdobyła 10 punktów i nie straciła żadnej bramki! - W tej chwili sytuację może nieco zakłócić kontuzja Juana Foytha, który jest bardzo ważnym elementem obrony. Nie powinno to jednak stanowić przeszkody dla trenera Unaia Emery'ego w ułożeniu jedenastki gwarantującej dobry poziom - ocenia dziennikarz.

Mur w obronie

Polskie zespoły nie mają dobrych wspomnień z ostatnich meczów w Hiszpanii. W 2008 roku Wisła Kraków została wręcz zniszczona przez Barcelonę (0:4), pięć lat później Śląsk Wrocław gładko uległ Sevilli (1:4), a przed sześcioma sezonami Legia Warszawa nie miała szans z Realem Madryt (1:5). - Ja jednak zapamiętałem remis tych drużyn w rewanżu. Faktem jest jednak, że zespoły z obu krajów rzadko się spotykają - podkreśla Martin.

- Lech powinien się przygotować na to, że Villarreal to drużyna preferująca atak i posiadanie piłki. Tym samym lubią mieć kontrolę nad meczem. Tak jest odkąd prowadzi ich Emery i tego należy się spodziewać. Najbardziej niebezpiecznymi zawodnikami są Gerard Moreno i Samu Chukweze, a kluczowy bez wątpienia jest też Geronimo Rulli. Ponadto Raul Albiol i Pau Torres tworzą w obronie prawdziwy mur - wylicza.

Warto zauważyć, że poznaniakom może być trudno odgadnąć skład w jakim wyjdą na boisko rywale. Ich trener lubi bowiem nieco rotować. - Na pewno wybierze jedenastkę, w której teoretycznie podstawowi i rezerwowi będą przeplatać się ze sobą. Plan jest bowiem taki, że każdy ma dostać swoje minuty do gry w najbliższym czasie - kończy Martin.

Relację tekstową z wyjazdowego meczu Lecha z Villarreal będziesz mógł śledzić na naszym portalu TUTAJ. Transmisję telewizyjną w Polsce zaplanowano na platformie Viaplay, a w Hiszpanii przeprowadzi ją stacja Movistar+.

Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (0)