Transfer Roberta Lewandowskiego staje się faktem. FC Barcelona wykazywała zainteresowanie najskuteczniejszym piłkarzem Bayernu Monachium i w tym tygodniu złożyła zadowalającą ofertę. Oliver Kahn stwierdził, że sprzedaż reprezentanta Polski jest "absolutnie sensowna" (więcej TUTAJ).
W czerwcu Lewandowski pojawił się na konferencji prasowej kadry i jasno zakomunikował, że jego historia w Bayernie dobiegła końca. Do pewnego momentu monachijczycy pozostawali nieugięci. Mistrzowie Niemiec przekonywali, że snajper wypełni swoją umowę. Tak się jednak nie stanie.
Jan Tomaszewski w swoim stylu skomentował burzę wokół 33-latka. - To najbardziej nieprofesjonalny transfer w historii, jeśli chodzi o zawodnika światowego formatu. Robert zachował się jak dziecko w piaskownicy. Na zgrupowaniu reprezentacji Polski wypalił, że ma dość, to było nieprofesjonalne. Dał się podpuścić swojemu menedżerowi i działaczom Barcelony - stwierdził w rozmowie z "Super Expressem".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Krychowiak zakpił z... samego siebie. Co za słowa!
Joan Laporta i Pini Zahavi zdołali porozumieć się z Bawarczykami. Tomaszewski cieszy się, że saga transferowa dobiega końca, ale też krytycznie wypowiada się na temat Katalończyków.
- To nie był poker, to była gra w Piotrusia Pana. Działacze Bayernu pokazali Lewandowskiemu miejsce w szyku i jeszcze na tym zyskali. Pieniądze, twarz i honor. Powiedzieli basta, żadnych rozmów, nie ma zgody na futbolowy szantaż. Mnie guzik obchodzi, czy on będzie grał w Bayernie czy Barcelonie, mnie interesuje Robert w reprezentacji Polski - oznajmił.
Ostatecznie Niemcy zarobią 45 milionów euro (plus 5 milionów w bonusach) na sensacyjnym transferze. Doświadczony gracz od 2014 roku występował w barwach Bayernu i będzie mógł spróbować swoich sił na poziomie Primera Division.
Dziennikarz David Ornstein poinformował, że Lewandowski w niedzielę (17 lipca) przyleci do Miami, gdzie ma zaplanowane testy medyczne. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, podpisze czteroletni kontrakt z "Dumą Katalonii".
Czytaj także:
Tak Lewandowski pożegnał się z fanami Bayernu. Wymowne obrazki
Kto pokazuje LaLigę? Sprawdź, ile trzeba zapłacić, by zobaczyć mecze Roberta Lewandowskiego