El. LM. Azer wskazał faworyta meczu Lecha Poznań. "70 do 30 procent"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań

- Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki uważam, że to nasza drużyna jest nieco silniejsza i waszej będzie bardzo trudno o awans - mówi WP SportoweFakty azerski dziennikarz przed meczem Lecha Poznań z Karabachem Agdam w el. LM.

We wtorek, 5 lipca o godz. 20, Lech Poznań podejmie Karabach Agdam w pierwszym meczu I rundy eliminacji Ligi Mistrzów. - W Azerbejdżanie wiemy, że to trudny przeciwnik. Jest jednak wiara w awans naszego zespołu - nie kryje dziennikarz Elsewar Mammad z portalu qafqazinfo.az.

- Polacy mają doświadczony i zgrany zespół. Wasza liga jest trudna, ale udało mu się zdobyć mistrzostwo Polski. To wiele mówi. Dlatego dla naszej drużyny z pewnością będzie to trudne wyzwanie - dodaje nasz rozmówca.

Dobre i złe statystyki

Lech z Karabachem zmierzy się po raz pierwszy w historii. W przeszłości kilkukrotnie trafiał jednak w europejskich pucharach na azerskie drużyny, więc nie jest anonimowy w tym kraju. - To dość znany klub, choć jeszcze słynniejsza tutaj jest Legia Warszawa. Kiedy grał tam Mahir Emreli, to wszyscy kibice w naszym kraju oglądali polską ligę. Dzięki temu świadomość informacji na temat obu drużyn jest dość spora - mówi Mammad.

ZOBACZ WIDEO: Reprezentant Polski w zupełnie nowej roli. Poznajesz?!

- Lech jest dość pechowym klubem dla drużyn z Azerbejdżanu. W przeszłości grali z Interem Baku, Chazarem Lankoran i Karwanem Jewlach i we wszystkich tych dwumeczach byli górą. Statystyki więc jasno pokazują, że to nie jest dla nas szczęśliwy traf. Być może wpłynie to pozytywnie na pewność siebie przeciwników, choć należy pamiętać o sporej różnicy w sile tamtych zespołów w porównaniu do Karabacha - dodaje Mammad.

Azerski dziennikarz zwraca też uwagę na inne liczby. Aktualny mistrz jego kraju kilkukrotnie trafiał w eliminacjach Ligi Europy na polskie drużyny i zawsze był górą. - Wygrywali z Wisłą Kraków, Piastem Gliwice i Legią. To bardzo dobra seria - zauważa.

Rywal coraz silniejszy

Karabach przez ostatnie kilkanaście lat regularnie grał w europejskich pucharach. W tym okresie kilkukrotnie udało mu się awansować do fazy grupowej Ligi Europy oraz raz Ligi Mistrzów. - W tym sezonie zespół jest jeszcze mocniejszy niż w poprzednich - uważa Mammad.

- Podopieczni Gurbana Gurbanowa bardzo łatwo zdobyli mistrzostwo kraju. Mają bardzo dobry skład, dobrych zawodników. Co prawda jeden ważny piłkarz Patrick Andrade opuścił drużynę, a ponadto wielu graczy niedawno było na zgrupowaniach w reprezentacjach. To jednak małe kłopoty. Zespół gra bowiem nowym systemem, a ten wydaje się lepszy niż wcześniejszy. Jest więcej ataków, a sama gra wygląda dużo ciekawiej - uzupełnił Azer.

W meczach sparingowych Karabach rozbił FC Botosani (4:0) oraz zremisował z Universitateą Craiova (1:1) i Holstein Kiel (2:2). Błysnęli w nich m.in. Ibrahima Wadji i Ramił Szejdajew, którzy strzelili po 2 gole. - Moim zdaniem najlepsi gracze to jednak Kady Borges i Abdullah Zoubir. Ta dwójka jest bardzo niebezpieczna. Ponadto wyróżniłbym Kevina Medinę i Filipa Ozobicia - zaznacza.

Karabach faworytem

Karabach był prawdopodobnie najtrudniejszym rywalem na jakiego mógł wpaść Lech, ale patrząc z drugiej strony było podobnie. Ich spotkanie można więc uznać za hit w I rundzie el. LM. - Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki uważam jednak, że to nasza drużyna jest nieco silniejsza i waszej będzie bardzo trudno o awans - ocenia Mammad.

- Gurbanow jest bardzo dobrym trenerem i ma duże doświadczenie w Europie. Zbudował zespół na wysokim poziomie, który do tego robi postępy z dnia na dzień. Spodziewam się remisu w Polsce i wygranej gospodarzy w Baku. Jeżeli miałbym zaś mówić o szansach to widzę je w proporcjach 70 do 30 procent - uzupełnia.

Mecz Lecha z Karabachem wzbudza dość duże zainteresowanie i w obu krajach będzie można zobaczyć jego transmisję telewizyjną. W Polsce na żywo pokaże ją stacja TVP Sport. - W Azerbejdżanie będzie to natomiast CBC Sport. Miejmy nadzieję, że będzie to ciekawe widowisko i... niech wygra po prostu lepszy - kończy Mammad.

Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty

Jakub Rzeźniczak ostrzega Lecha

Źródło artykułu: