Poranne kwalifikacje do czwartkowych zawodów w slalomie równoległym w Lech/Zuers przebiegły po myśli Maryny Gąsienicy-Daniel. Polka zajęła w nich dwunaste miejsce i awansowała do 1/8 finału. W eliminacjach najlepsza była Lara Gut-Behrami.
Maryna Gąsienica-Daniel o awans do ćwierćfinału walczyła z Paula Moltzan. Po przejeździe na czerwonej bramce od Amerykanki dzieliło ją 0.19s. Polka niestety nie była w stanie odrobić strat i to jej rywalka mogła się cieszyć z awansu do najlepszej ósemki. Nasza reprezentantka zdobyła pierwsze w tym sezonie punkty w alpejskim Pucharze Świata.
Pogromczyni Polki radziła sobie jednak rewelacyjnie. Odprawiła z kwitkiem również Martę Bassino oraz Larę Gut-Behrami i znalazła się w finale zawodów. Tam zmierzyła się z liderką Pucharu Świata Petrą Vlhovą, która pokonała Adrianę Jelinkovą, Federicę Brignone oraz Sarę Hector.
ZOBACZ WIDEO: Skoki. Słabsza dyspozycja Kamila Stocha. "Zawsze w sezon zimowy wchodził bardzo ostrożnie"
Po pierwszym przejeździe finału Słowaczka miała 0.21s przewagi nad Amerykanką. W drugim przez długi czas zawodniczki szły łeb w łeb. Pod koniec jednak Moltzan straciła równowagę i upadła. Dla Vlhovej to trzecie z rzędu zwycięstwo. Słowaczka jest zdecydowaną liderką klasyfikacji Pucharu Świata. Z kolei Amerykanka może się cieszyć z pierwszego podium w karierze.
W walce o miejsce na najniższym stopniu podium Szwajcarka Lara Gut-Behrami okazała się lepsza od Szwedki Sary Hector.
Czytaj więcej:
Byli potęgą skoków narciarskich. Od lat próbują odbić się od dna
Biegi narciarskie. Wielkie zamieszanie wśród Norwegów. Kadra znalazła się na kwarantannie