W czwartkowy ranek norweskie media obiegła informacja o zakażeniu koronawirusem wśród norweskiej kadry biegaczy narciarskich. W Finlandii pozytywny wynik uzyskał 35-letni Eirik Myhr Nossum.
Cała kadra od razu trafiła na kwarantannę, a konferencja prasowa z udziałem Therese Johaug i Johannesa Hoesflota Klaebo została odwołana. Co więcej, zawodnicy nie mogli udać się na treningi i ich występ w piątkowych zawodach stanął pod znakiem zapytania.
W południe wykonano jednak test B u trenera, który okazał się ujemny. Dzięki czemu Norwedzy mogli wrócić do realizacji wcześniej ustalonych planów.
- Test PCR, który wykonał Eirik Myhr Nossum, został potwierdzony jako negatywny. Oznacza to, że test antygenowy, który został wykonany jako pierwszy, jest uważany za fałszywie dodatni. Eirik jest zdrowy, nie ma żadnych objawów. Zostaliśmy poinformowani, że fińskie władze nie nakładają żadnych dodatkowych ograniczeń ani na Eirika, ani na resztę z nas - przyznał lekarz reprezentacji narodowej Oystein Andersen w komunikacie prasowym.
W najbliższy weekend odbywają się pierwsze zawody sezonu 2020/2021. Już w piątek, 27 listopada, w fińskim ośrodku narciarskim Ruka nieopodal miejscowości Kuusamo, odbędzie się rywalizacja w konkurencji sprint stylem klasycznym.
Czytaj też:
-> Szokujące słowa szefa austriackich skoczków! Chodzi o koronawirusa
-> Nie biega od dwóch lat, a nadal wygrywa. Rywalka Justyny Kowalczyk wciąż robi furorę
ZOBACZ WIDEO: Skoki. Słabsza dyspozycja Kamila Stocha. "Zawsze w sezon zimowy wchodził bardzo ostrożnie"