A było tak dobrze! Medal MŚ nie dla Maryny Gąsienicy-Daniel

PAP / GUILLAUME HORCAJUELO / Na zdjęciu: Maryna Gąsienica-Daniel
PAP / GUILLAUME HORCAJUELO / Na zdjęciu: Maryna Gąsienica-Daniel

Po górze trasy można było mieć nadzieję na medal Maryny Gąsienicy-Daniel. Dalsza część drugiego przejazdu slalomu giganta na mistrzostwach świata była jednak dużo słabsza. Polce zmagającej się z kłopotami żołądkowymi zabrakło sił.

Po pierwszym przejeździe Maryna Gąsienica-Daniel miała niemałe szanse na medal mistrzostw świata w slalomie gigancie. Polka była ósma, a do liderującej Mikaeli Shiffrin traciła niecałą sekundę. Od podium dzieliło ją 0,68s.

Tuż za wspomnianą Amerykanką była Tessa Worley (0,12) oraz Federica Brignone (0,31s). Zapowiadała się arcyciekawa walka o medal. O podium mogło realnie marzyć przynajmniej 10 zawodniczek.

Przez bardzo długi czas na prowadzeniu utrzymywała się Nina O'Brien. Amerykanka była 21. po pierwszym przejeździe, ale pojechała kapitalnie. Wiele zawodniczek nie było w stanie jej wyprzedzić i ostatecznie awansowała aż o 10 pozycji.

ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę

Zdetronizowała ją Marta Bassino, która po pierwszym przejeździe była 13. Odprawiała kolejne rywalki.

W tym także Marynę Gąsienicę-Daniel. Polka jeszcze po pierwszym odcinku miała 0,67s przewagi. Niestety, środek i dół pojechała zdecydowanie słabiej. Straciła do niej ponad pół sekundy, przez co spadła o kilka pozycji. Widać, że naszej reprezentantce zabrakło sił i wjechała zmęczona na metę. Ostatecznie zajęła 10. miejsce.

Włoszkę zdetronizowała dopiero piąta po pierwszym przejeździe Ragnhild Mowinckel. Lara Gut-Behrami minimalnie przegrała z Norweżką, o 0,09s. Mimo błędu na górze Federica Brignone pokonała zawodniczkę ze Skandynawii o 0,10s, czym zapewniła sobie miejsce na podium.

Tessa Worley jechała po objęcie prowadzenia. Reprezentantka gospodarzy jednak niestety na samym końcu się przewróciła i wypadła z trasy. Nic jej się nie stało, ale rozczarowana publiczność zamarła.

Mikaela Shiffrin była bliska powtórzenia jej losu. Też na końcu miała ogromne problemy. Jednak się utrzymała i pokonała Brignone o 0,12s. Była wyraźnie zaskoczona, bo gdy spojrzała na tablicę wyników, nie mogła uwierzyć, że ma złoto.

Później na trasę miała ruszyć 36. po pierwszym przejeździe Magdalena Łuczak. Polka wycofała się jednak z powodu kontuzji pleców. Pierwszego przejazdu nie ukończyła Zuzanna Czapska.

MiejsceZawodniczkaKrajCzas
1. Mikaela Shiffrin USA 2:07,13
2. Federica Brignone Włochy +0,12
3. Ragnhild Mowinckel Norwegia +0,22
4. Lara Gut-Behrami Szwajcaria +0,31
5. Marta Bassino Włochy +0,80
10. Maryna Gąsienica-Daniel Polska +1,39
Magdalena Łuczak Polska DNS
Zuzanna Czapska Polska DNF

Czytaj więcej:
O tym w przypadku Kamila Stocha się nie mówiło. "To mogło zaburzyć automatyzm"

Komentarze (3)
avatar
lammergeyer2
16.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dajcie spokój. Kiedy Polka była 10 na MŚ? Chyba któraś z sióstr Tlałka ostatnio. Więc jest to OGROMNY sukces. A szanse na medal to takie same miało około 15 zawodniczek. A może 20. No a Shiffri Czytaj całość
avatar
jotwu
16.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A tak się redaktorzy napinali.Od dwóch dni tylko była mowa o medalu.I po co tak się napinać? 
avatar
M53
16.02.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jechała jak nigdy, ukończyła jak zawsze.