W sobotę na torze motocrossowym w Lipnie doszło do śmiertelnego wypadku Mai Kostrzewy. Niespełna 15-letnia dziewczyna pochodziła z Gdyni i uczyła się w tamtejszej Szkole Podstawowej nr 8. Wiadomość o jej śmierci wstrząsnęła lokalną społecznością, dlatego też dyrekcja placówki zareagowała natychmiast.
W poniedziałek uczniowie SP8 w Gdyni odbyli spotkanie z psychologiem, otrzymując tym samym cenne wsparcie po odejściu koleżanki ze szkolnej ławki. Dyrekcja uznała bowiem, że tragedia Mai może mieć wpływ na psychikę innych dzieci.
"Śmierć stawia nas w obliczu bezsilności, która nas obezwładnia i zabiera w nieznane. A kiedy pojawia się kradnąc ukochaną osobę, przeszywa serce bólem i odznacza w nim swoje piętno, które przypomina nam stale, jacy jesteśmy wobec niej bezsilni" - napisała w imieniu rodziców uczniów SP8 w specjalnym pożegnaniu Angelika Pawlik.
Do kondolencji dla rodziny zmarłej dziewczyny dołączyło też grono pedagogiczne. "Maju, będzie nam Ciebie brakować. Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach. Uśmiechnięta i pełna pasji" - oświadczyli nauczyciele.
Śledztwo ws. wypadku, jaki miał miejsce w sobotę na torze w Lipnie prowadzi już tamtejsza prokuratura. - Toczy się w tej sprawie prokuratorskie śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Jest to kwalifikacja stosowana zwykle przy tego typu wypadkach. Nie zakładamy udziału osób trzecich, ale chcemy wyjaśnić wszystkie okoliczności - powiedziała WP SportoweFakty podkom. Małgorzata Małkińska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lipnie (szczegóły TUTAJ).
Czytaj także:
Formuła 1 radzi piłce nożnej ws. Superligi
Red Bull zaprasza giganta do współpracy