Tragiczny wypadek 14-latki w Lipnie. Mamy nowe informacje

Facebook / Na zdjęciu: Maja Kostrzewa
Facebook / Na zdjęciu: Maja Kostrzewa

W weekend na torze motocrossowym w Lipnie doszło do wypadku, w wyniku którego zmarła Maja Kostrzewa. Rozmawialiśmy z rzecznikiem policji w Lipnie, która wyjaśniła, jakie czynności zostały podjęte po tym tragicznym zdarzeniu.

W tym artykule dowiesz się o:

Polski motocross pogrążył się w żałobie. W sobotę podczas treningu w Lipnie zginęła 14-letnia Maja Kostrzewa, trenująca w motocrossowym klubie z Człuchowa.

Do wypadku doszło około godziny 14:00. Wezwani na miejsce ratownicy rozpoczęli reanimację poszkodowanej 14-latki. Nie udało się jednak uratować młodej zawodniczki. Obrażenia, jakich doznała, okazały się zbyt poważne.

Skontaktowaliśmy się z policją w Lipnie, by uzyskać nowe informacje w sprawie tragicznego wypadku.

- Toczy się w tej sprawie prokuratorskie śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Jest to kwalifikacja stosowana zwykle przy tego typu wypadkach. Nie zakładamy udziału osób trzecich, ale chcemy wyjaśnić wszystkie okoliczności. Prokuratura zabezpieczyła ciało, motocykl i będziemy ustalać, co mogło być przyczyną tego tragicznego wypadku - poinformowała WP SportoweFakty podkomisarz Małgorzata Małkińska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lipnie.

Śmiertelny wypadek Mai Kostrzewy to kolejna tragedia w polskim motocrossie w ostatnich kilku latach. W 2019 roku, także na skutek wypadków, zginęli 29-letni Łukasz Lonka i Wiktoria Wicińska. 15-latka miała wypadek także na torze w Lipnie. Wówczas śledczy ustalili, że nikt nie przyczynił się do wypadku i doszło do nieszczęśliwego zdarzenia. Postępowanie umorzono.

Źródło artykułu: