Dennis nie skreśla Ferrari

Ron Dennis pełniący funkcję prezesa i szefa McLarena zaprzeczył wszelkim doniesieniom medialnym, jakoby miał spisać na straty zespół Ferrari po ich nieudanym wyścigu w Australii. Włoska ekipa wyraźnie miała problemy z silnikami podczas pierwszego weekendu sezonu. Do mety nie dojechał żaden bolid spod znaku czarnego konia.

W tym artykule dowiesz się o:

- Jest stanowczo za wcześnie na jakiekolwiek spekulacje - dementuje Dennis. - Każdy ma od czasu do czasu słabsze dni. Ferrari to bardzo doświadczona ekipa i nie podlega wątpliwości to, że w Malezji będą groźnymi rywalami, podobnie jak na innych torach.

- Nasze zadanie to utrzymanie koncentracji i skupienie się wyłącznie na własnych sprawach. Jechaliśmy tutaj bardzo dobrze, bolidy zachowywały się bez zarzutu. Jesteśmy szybcy, ale wszystko może się jeszcze zmienić. Nie możemy być pewni na, co nas stać, aż do Barcelony - twierdzi Brytyjczyk.

Komentarze (0)