Po raz pierwszy w historii, Formuła 1 zawita do Korei. Jednak organizatorzy przed rozpoczęciem Grand Prix są już na cenzurowanym. Miesiące przed planowaną inspekcją toru, zapewniano władze F1, że wszystko idzie zgodnie z planem. Potem termin odwiedzin został kilka razy przesuwany, aż w końcu doszło do skutku zbadanie toru. Jest to niebywała sytuacja, ponieważ inspekcja powinna odbyć się 90 dni przed imprezą, a tutaj Charlie Whiting pojawił się niedawno! Ba, mało tego, dopiero kilka dni temu został wylany asfalt!
Kierowcy martwią się bezpieczeństwem, ponieważ przyczepność będzie bardzo niska i nie wiadomo czy uda się nagumować tor podczas treningów. Kilka lat temu mieliśmy podobną sytuacje w Spa, kiedy to z powodu wydobywającego się oleju asfaltowego, trzeba było przełożyć Grand Prix o kilka miesięcy. Wszyscy jednak zapewniają, że podobna historia się nie powtórzy.
Prognozy pogody na weekend przewidują, że rywalizacja kierowców podczas Grand Prix Korii może być uatrakcyjniona opadami deszczu. Ewentualny deszcz nie będzie jednak tak ekstremalny jak w Japonii. Zachmurzenie ma być przez cały weekend. Będzie także zimno i wietrznie. Największe ryzyko deszczu przewidywane jest na sobotni wieczór i niedzielny poranek.
Czy Kubica poradzi sobie w deszczu?
Wszyscy jako faworyta tego Grand Prix wskazują ponownie na Red Bulla. Wydaje się, że wśród kierowców największe szanse ma Mark Webber, Sebastian Vettel oraz Fernando Alosno. Pozostali mają już tylko matematyczne nadzieję na zdobycie tytułu.
- Walka rozstrzygnie się pomiędzy Webberem i Alonso. Zostały trzy wyścigi i według mnie, to oni mają największe szanse na tytuł. Ale mogę się mylić. Zwykle jest tak, że gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta - powiedział Robert Kubica zapytany w Korei na temat swojego kandydata.
- Bycie liderem jest świetne , ale ma znaczenie tylko wtedy, gdy utrzymasz je do końca. A tego jeszcze nie zrobiliśmy, prawda? Potrzebuje zwycięstwa oczywiście, jestem też pewny, że mogę je odnieść - mówi aktualny lider klasyfikacji, Webber.
Alonso natomiast liczy na pomoc swojego partnera z zespołu, Felipe Massy - Potrzebujemy wspólnej pracy, żeby odkryć tajemnice nowego toru. Musimy przygotować nasze bolidy jak w najlepszy sposób. W tej chwili, każdy szczegół może zbliżyć nas do osiągnięcia celu - dodaje.
Na pewno ciężko nam cokolwiek przewidzieć w nadchodzącym Grand Prix. Kierowcy będą chcieli już w pierwszych minutach sesji treningowych zaznajomić się z torem. Niewiadomą będzie nawierzchnia toru, która z pewnością sprawi problemy kierowcom. Renault zapewnia, że charakterystyka obiektu będzie im odpowiadała i kto wie, może znowu Kubica nas zaskoczy. Oby tylko koło było dokręcone…
Bernie Ecclestone z kandydatami do tytułu
Rozkład weekendu:
Piątek, 22.10
03:00 - 1. trening
07:00 - 2. trening
Sobota, 23.10
04:00 - 3. trening
07:00 - kwalifikacje
Niedziela, 24.10
08:00 - wyścig