Pierwszy raz Zawady - Relacja z 56. Istebniańskiego Rajdu Wisły

56. Istebniański Rajd Wisły przejdzie do historii jako jedna z najtrudniejszych rund RPP w tym sezonie. Nowe trasy w połączeniu z deszczową aurą okazały się wręcz mordercze, a do mety dotarła nieco ponad połowa załóg. Zwyciężyli, po raz pierwszy w karierze, Aleks Zawada i Grzegorz Gołda, a podium uzupełnili jak zwykle skuteczni Chuchała i Ciupka oraz Tomaszczyk i Włoch, triumfatorzy klasy A6.

W tym artykule dowiesz się o:

Już pierwszy oes, 13-kilometrowa próba Lipowa-Radziechowy, dał się we znaki zawodnikom. Wygrał Przemysław Janik, który jednak nie ustrzegł się błędów. Dwie sekundy stracił Aleks Zawada, a nieco ponad sześć Radosław Pogan, który zanotował identyczny czas co Dariusz Poloński. Wojciech Chuchała był dopiero dziewiąty, a Tomasz Sawicki i Marek Kwaśnik przebili opony i spadli daleko w klasyfikacji. W tym samym miejscu co Przemysław Janik problemy miała większość zawodników, a najmniej szczęścia miał Paweł Hankiewicz, który uderzył w Land Rovera straży granicznej. Odcinek udało mu się ukończyć (z szóstym czasem), ale uszkodzenia auta okazały się na tyle poważne, że załoga Hankiewicz/Hankiewicz musiała się wycofać po mecie próby.

Drugi odcinek (Zagroń 1) wygrał Mariusz Nowocień, od razu awansując z siódmego na trzecie miejsce. Przemysław Janik zanotował drugi rezultat i powiększył przewagę nad piątym na próbie Zawadą do 6,1 sekundy. Różnice były jednak minimalne, a jeszcze bardziej zacięta walka trwała na dalszych pozycjach – Radosława Pogana, Jerzego Tomaszczyka i Dariusza Polońskiego dzieliło 1,2 sekundy! Tracił natomiast Wojciech Chuchała, dziesiąty na oesie i dziewiąty po dwóch próbach – 33,5 sekundy za Janikiem. Bielski kierowca dał jednak upust rajdowej złości na kolejnym odcinku, 10-kilometrowej próbie Olecki, który wygrał, odrabiając do lidera ponad 10 sekund.

Oes Olecki z bardzo dziurawymi fragmentami i błotno-szutrowym łącznikiem, szybko został okrzyknięty wręcz morderczym, co potwierdzali sami zawodnicy, a także uszkodzenia ich rajdówek. Po tej próbie przewaga Janika nad Nowocieniem zmalała do 1,8 sekundy, a na trzecią lokatę awansował Dariusz Poloński, który jednak nie miał możliwości punktowania w RPP z racji startu autem grupy R. Za nim plasowali się Aleks Zawada, Radosław Pogan, Jerzy Tomaszczyk, Wojciech Chuchała, Piotr Jędrusiński, Radosław Raczkowski i Mateusz Tutaj.

Drugi przejazd oesu Lipowa został rozegrany w skróconej konfiguracji, a zawodnicy mieli do pokonania tylko 4,9 kilometra. Zwyciężył Piotr Jędrusiński, przed Janikiem, Polońskim, Chuchałą i Zawadą. Piąta próba (Zagroń 2) to dramat liderującego Przemysława Janika. Zaliczył on poważny wypadek, oes przerwano, a jego Wiktor Stanis został przewieziony do szpitala. Na szczęście nic poważnego się nie stało, a po rutynowych badaniach pilot został zwolniony do domu. Po przerwaniu próby, wszystkim załogom nadano czas Wojciecha Chuchały. Wypadek mieli również walczący o zwycięstwo Nowocień i Jakubowski, ale jego skutkiem było jedynie odpadnięcie z walki.

Niespodziewanie na pozycję lidera wyszedł Dariusz Poloński, mając za sobą Aleksa Zawadę (+2,8), Radosława Pogana (+5,2), Wojciecha Chuchałę (+12,2) i Jerzego Tomaszczyka (+16,9). Drugi przejazd oesu Olecki przyniósł jednak kolejne przetasowania. Poloński stracił 17 sekund i spadł za Pogana, a zwycięstwo Zawady oznaczało jego awans na pierwsze miejsce. Po pętli kolejne lokaty zajmowali Chuchała (+27,5), Raczkowski (+1:00,3) i Tomaszczyk (+1:31,0). Trzeci przejazd odcinka Lipowa także padł łupem Piotra Jędrusińskiego, który o 0,2 sekundy pokonał odrabiającego straty Tomasza Sawickiego. Jędrusiński zapisał na swoje konto również kolejną próbę, 8,65-kilometrowy Zagroń. Przed ostatnim oesie nerwowo zrobiło się w zespole MSZ Racing – Radosław Pogan zmniejszył przewagę Aleksa Zawady 11 do 5 sekund. Poza drogą znalazł się Radosław Raczkowski, zwalniając piątą pozycję.

Ostatnią próbę rajdu (Olecki 3) zapisał na swoje konto Tomasz Sawicki, a drugi czas Aleksa Zawady pozwolił mu cieszyć się z pierwszego w karierze zwycięstwa w RPP. Z walki odpadł walczący o pierwsze miejsce Radosław Pogan, na mecie nie zameldował się również Dariusz Poloński. Podium uzupełnił więc Jerzy Tomaszczyk, który finiszował z uszkodzonym tyłem Hondy. Czwarta lokata i zwycięstwo w klasie N3 przypadło Mateuszowi Tutajowi, a w piątce finiszował Tomasz Hupało, drugi w N3. Szóste miejsce zajął Tomasz Sawicki, siódme Piotr Marciniak, a ósme Piotr Jędrusiński. Zwycięzca klasy Astra, Tomasz Kosiński był dziewiąty, a dziesiątkę zamknął Robert Kucharczyk, najszybszy w N2.

Kucharczyk w dużo słabszym Peugeocie 106 klasy N2 zajął także trzecie miejsce w grupie N, ustępując tylko Tutajowi i Hupale – czołowej dwójce klasy N3, której podium uzupełnił Krzysztof Zelek. W A7 czołową trójkę stworzyli Zawada, Chuchała i Sawicki, a w A6 z dużą przewagą triumfował Jerzy Tomaszczyk – przed Damianem Tomalą i Bartoszem Kołdejem. Klasę Astra po raz kolejny zapisał na swoje konto Tomasz Kosiński, a na podium stanęli również Łukasz Mrozek i Adam Sidor. W N2 najszybszy był Kucharczyk, przed Przemysławem Jędrasem i Witoldem Zimnym. A0 to wygrana Adriana Kargola, który pokonał Krzysztofa Cieślara i Przemysława Lizończyka. W N0 jako jedyny zawody ukończył Jacek Swacha, podobnie jak Teodor Stolarek w A5, Paweł Danilczuk w RWD3 i Jarosław Kołtun w grupie R.

Komentarze (0)