Kubica drugi w Australii!

Gdy nad torem Albert Park w Melbourne zaczął padać deszcz mogliśmy być pewni, że w niedzielnym wyścigu będą towarzyszyły nam niezwykłe emocje. Przewidywania okazały się jak najbardziej słuszne, ponieważ już w pierwszym zakręcie doszło do kolizji Fernando Alonso i Michaela Schumachera w wyniku, którego Niemiec musiał zjechać do boksu po nowe przednie skrzydło. Na tym zamieszaniu skorzystał Robert Kubica, który awansował na czwarte miejsce. Równie dobrze wystartował Witalij Pietrow. Rosjanin z 18. miejsca przebił się na 10. lokatę. Kilka chwil później doszło do groźnego wypadku z udziałem Nico Hulkenberga oraz Kamui Kobayashiego. Stewardzi byli zmuszeni wypuścić na tor samochód bezpieczeństwa, aby służby porządkowe mogły uporać się z uszkodzonymi bolidami. Pierwsze miejsce utrzymał Sebastian Vettel. Drugą pozycję zajmował Felipe Massa, zaś trzeci był Mark Webber.

Po wznowieniu wyścigu Polak próbował wyprzedzić trzeciego Webbera, jednak zawodnik Red Bulla umiejętnie obronił się przed atakiem krakowianina. Szybko u swoich mechaników pojawił się Jenson Button, który postanowił zmienić ogumienie na typu slick. Decyzja ta nie była dobrym pomysłem, gdyż mistrz świata miał duże problemy, aby utrzymać właściwą linię jazdy. Po dziewięciu okrążeniach na wymianę opon zdecydowali się prawie wszyscy zawodnicy. Kłopot z utrzymaniem bolidy na torze miał nie tylko Button. Rosyjski kierowca Renault również nie potrafił opanować swojego samochodu i zakończył swój występ w pułapce żwirowej.

Kubica wykorzystał błędy rywali i znalazł się na trzecim miejscu. Na 26. okrążeniu ogromnego pecha miał Sebastian Vettel. W bolidzie Niemca awarii uległy najprawdopodobniej hamulce i zawodnik Red Bulla musiał zakończyć wyścig. Drugi raz z rzędu problemy z samochodem nie pozwoliły Vettelowi zwyciężyć w Grand Prix. Dzięki nieszczęściu niemieckiego zawodnika, Jenson Button objął prowadzenie, którego nie oddał do końca wyścigu. Drugi jechał Polak, którego atakować próbował najpierw Nico Rosberg, a następnie Lewis Hamilton. Brytyjczyk kilkakrotnie był bliski wyprzedzenia Kubicy, jednak krakowianin świetnie się bronił.

W dalszej części wyścigu do Kubicy zbliżyli się obaj zawodnicy Ferrari. Mimo niewielkiej straty, Felipe Massa nie zdołał wykonać ani jednej próby ataku na pozycję Polaka. Z kolei do duetu ekipy z Maranello zbliżyli się Hamilton oraz Webber. Na 57. okrążeniu niezbyt udanym manewrem wyprzedzania popisał się Australijczyk, który uderzył w tył bolidu czarnoskórego kierowcy McLarena. Dla obu zawodników oznaczało to dużą stratę. Hamilton spadł na szóste miejsce, zaś Webber ukończył wyścig na dziewiątej pozycji.

Ostatecznie Grand Prix Australii drugi raz z rzędu wygrał Jenson Button. Rewelacyjne drugie miejsce przypadło Robertowi Kubicy. Trzeci linię mety minął Felipe Massa. Na pochwałę zasłużył również Fernando Alonso. Hiszpan po kolizji w pierwszym zakręcie spadł na sam koniec stawki, natomiast wyścig ukończył na czwartym miejscu.

Kubica na podium GP Australii

Po wyścigu powiedzieli:

Najszybsze okrążenia -->

Wyniki GP Australii