- Jeszcze kontraktu nie podpisaliśmy, ale na 99 procent będę walczył. Muszę tylko spotkać się z panem Kawulskim i dopiąć szczegóły - zaczął temat dotyczący KSW członek "Gangu Albanii".
Po sobotniej gali KSW 35, która odbyła się w trójmiejskiej Ergo Arenie, wiele osób zasugerowało od razu pojedynek "Popka" z Mariuszem Pudzianowskim. Przypomnijmy, "Pudzian" przegrał przez duszenie gilotynowe z Marcinem Różalskim w drugiej rundzie. Bez wątpienia ewentualne starcie Pudzianowskiego z "Królem Albanii" byłoby wydarzeniem równie popularnym, co debiut "Pudziana" w zawodowym MMA. Pomysł ten popiera również Łukasz Jurkowski.
- Kogo mi dadzą, z tym będę walczył. Nie mogę jeszcze o niczym mówić, ale na tę chwilę mogę zdradzić, że zderzą się dwa duże nazwiska i to wyląduje komuś na ryju - zapowiada "Popek" wskazując na swoją pięść.
Paweł Rak wypowiedział się również na temat majowej gali KSW i walki Mameda Chalidowa z Azizem Karaoglu. Urodzony w Legnicy raper skomentował również kontrowersyjne wyjście Niemca do klatki, któremu towarzyszył nieoficjalny hymn Al-Ka'idy.
- Może jest, tak jak mówi, że stracił ducha walki i musi sobie zrobić przerwę, żeby znowu był głodny wygrywania. Myślę, że w tej walce zawiodła loża sędziowska. Jeśli faktycznie było tak, jak mi mówili, to oszukali tego pana, ale niepotrzebnie dali mu też wyjść przy jego muzyczce, przy hymnie tych świrów - zakończył artysta.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Bohater KSW po walce trafił do szpitala. "Czuję sie jak po zderzeniu z samochodem"