Freak fighty przyzwyczaiły już do niecodziennych formuł walki. Kolejny przykład tego otrzymaliśmy na gali Fame MMA 25. Marcin Sianos, zawodnik z przeszłością w federacjach FEN i Babilon MMA, pokonał dwóch rywali walczących z nim jednocześnie. Byli to Jarosław "Koziołek" Koziel i Przemysław "Sequnto" Skulski.
Zawodnicy walczący w duecie na początku próbowali atakować Sianosa z dwóch stron. W pewnym momencie doświadczony zawodnik obalił Koziela. Sytuację próbował wykorzystać Skulski, który znalazł się za plecami rywala i zaczął zadawać mu silne ciosy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła
Został jednak upomniany za uderzenie w tył głowy. Niedługo później sytuacja się powtórzyła. Skulski znów znalazł się nad Sianosem i wykonał kilka nielegalnych ciosów. Tym razem sędziowie nie mieli już dla niego litości i zdyskwalifikowali go.
W efekcie na placu boju zostali Sianos i Koziel. Końcówka walki przebiegała już pod wyraźne dyktando pierwszego z nich. Wykorzystał on swoje doświadczenie i przewagę warunków fizycznych, by brutalnie obijać "Koziołka".
Po jednym z jego ciosów Koziel padł na deski oktagonu i nie był w stanie kontynuować walki. Zwycięzcą został więc Sianos. Fame MMA w mediach społecznościowych zwróciła uwagę, że walka ta przeszła do historii organizacji.
"Co tu się działo? Awantura w klatce! Sequento trafiał Koziołka i Sianosa. Thanos otrzymywał cios w tył głowy i z tego powodu Skulski został zdyskwalifikowany. Wtedy w klatce zostali sami Sianos i Koziołek. Charakter, niestety, to nie wszystko. Thanos brutalnie porozcinał twarz freestylowca, który po nokdaunie nie dał rady wstać z maty! Sianos jako pierwszy w historii Fame pokonał dwóch rywali w jednej walce" - napisano o tym starciu.
Poniżej udostępniamy wideo z najciekawszymi momentami walki.