Wyniki UFC 299. Sean O'Malley i Dustin Poirier dali popis. Polacy ze zmiennym szczęściem

Twitter / Sean O'Malley w walce z Marlonem Verą
Twitter / Sean O'Malley w walce z Marlonem Verą

Zgodnie z oczekiwaniami gala UFC 299 była wyśmienitym wydarzeniem dla wszystkich fanów sportów walki. Dwie walki wieczoru to popis ze strony dwóch gwiazd MMA. Natomiast nie brakowało polskich akcentów. Niestety Polacy mieli zmienne szczęście.

Gala UFC 299 w Miami zapisze się złotymi zgłoskami w historii MMA, głównie za sprawą dwóch elektryzujących starć. W walce wieczoru Sean O'Malley zmierzył się z Marlonem Verą, broniąc tytułu w kategorii koguciej. Pojedynek ten był rewanżem za ich poprzednie starcie i ponownie dostarczył kibicom niezapomnianych emocji. O'Malley, utalentowany i charyzmatyczny zawodnik, potwierdził swoją dominację, skupiając na sobie uwagę fanów oraz mediów.

Aktualny mistrz w pełni dominował nad swoim rywalem. Jednakże Vera, mimo że otrzymywał cios za ciosem to nieustannie pozostawał w walce i polował na swoją szansę. Amerykanin jednak z rundy na rundę tylko powiększał przewagę i siał spustoszenie na twarzy zawodnika z Ameryki Południowej. Czy O'Malley w takiej formie znajdzie godnego siebie oponenta?

W drugiej kluczowej walce wieczoru Dustin Poirier, były pretendent do tytułu wagi lekkiej, stanął naprzeciw Benoit Saint-Denis. Poirier, znany z niezliczonych bitew w oktagonie z największymi gwiazdami UFC, zmagał się z francuskim "Bogiem Wojny", który wchodził do walki na fali pięciu kolejnych zwycięstw, każde zakończone przed czasem. Starcie to obfitowało w dynamiczną i techniczną wymianę ciosów, dostarczając widzom widowiska na najwyższym poziomie. Taktyka oparta na brutalnej wymianie ciosów jednak zemściła się na Francuzie, który w 2. rundzie został znokautowany przez bardziej doświadczonego rywala. W ten sposób Poirer pokazał, że nadal liczy się w czołówce, natomiast Saint-Denis to nie jest jeszcze poziom czołówki wagi lekkiej.

W innych starciach warto podkreślić występy Polaków. Mateusz Gamrot w swoim pojedynku pokazał się z wyśmienitej strony i pokonał byłego mistrza (więcej TUTAJ). Natomiast Michał Oleksiejczuk został zdeklasowany przez swojego oponenta i przegrał już na początku 1. rundy (więcej TUTAJ).

Wyniki UFC 299:

Karta główna:
135 lb: Sean O’Malley (18-1, 1 N/C) pok. Marlon Vera (23-9-1) przez jednogłośną decyzję (50-45, 50-45, 50-44) – o pas wagi koguciej
155 lb: Dustin Poirier (30-8, 1 N/C) pok. Benoit Saint-Denis (13-2, 1 N/C) przez nokaut (cios), Runda 2, 2:32
170 lb: Michael Page (22-2) pok. Kevin Holland (25-11, 1 N/C) przez jednogłośną decyzję (29-28, 29-28, 29-28)
170 lb: Jack Della Maddalena (17-2) pok. Gilbert Burns (22-7) przez nokaut (ciosy i łokcie w parterze), Runda 3, 3:43
135 lb: Petr Yan (17-5) pok. Yadong Song (21-8-1, 1 N/C) przez jednogłośną decyzję (29-28, 29-28, 29-28)

Karta wstępna:
265 lb: Curtis Blaydes (18-4, 1 N/C) pok. Jailton Almeida (20-3) przez TKO (ciosy w parterze), Runda 2, 0:36
125 lb: Maycee Barber (14-2) pok. Katlyn Cerminara (18-6) przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-27, 29-28)
155 lb: Mateusz Gamrot (24-2, 1 N/C) pok. Rafael dos Anjos (32-16) przez jednogłośną decyzję (29-28, 29-28, 30-27)
135 lb: Kyler Phillips (12-2) pok. Pedro Munhoz (20-9, 2 N/C) przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-27, 30-27)

Karta przedwstępna:
205 lb: Philipe Lins (18-5) pok. Ion Cutelaba (17-10-1, 1 N/C) przez jednogłośną decyzję (29-28, 29-28, 29-28)
185 lb: Michel Pereira (30-11, 2 N/C) pok. Michał Oleksiejczuk (19-7, 1 N/C) przez poddanie (duszenie zza pleców), Runda 1, 1:01
265 lb: Robelis Despaigne (5-0) pok. Josh Parisian (15-8) przez nokaut (cios), Runda 1, 0:18
125 lb: Asu Almabaev (19-2) pok. CJ Vergara (12-5-1) przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-27, 30-27)
125 lb: Joanne Wood (17-8) pok. Maryna Moroz (11-6) przez niejednogłośną decyzję (29-28, 28-29, 29-28)

ZOBACZ WIDEO: Brutalne słowa nt. polskiego pięściarza. "To powinien być absolutny koniec"

Zobacz także: Gamrot oddał szacunek rywalowi. Zaapelował do mistrza UFC
Zobacz także: Nagrali, co Gamrot mówił, gdy wracał do szatni

Komentarze (0)