Promotor KSW zaapelował do legendy. Taka walka to byłby hit

Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu Artur Szpilka
Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu Artur Szpilka

Martin Lewandowski, jeden ze współwłaścicieli KSW, w programie "Klatka po klatce" nagle zwrócił się do legendarnego pięściarza i wezwał go do walki z Arturem Szpilką. Miałby to być hit setnej gali federacji.

O tym pojedynku w środowisku bokserskim mówiło się latami, a to dlatego, że Artur Szpilka i Krzysztof Włodarczyk zwyczajnie za sobą nie przepadają. I chociaż promotorzy bokserscy byli zainteresowani zorganizowaniem takiego starcia, ostatecznie nie udało im się do niego doprowadzić.

Szpilka już zakończył przygodę z boksem i realizuje się jako zawodnik organizacji KSW. "Diablo" wciąż próbuje swoich sił między linami, ale nie tak dawno był bliski występu na gali Fame MMA. Finalnie do niego nie doszło, ale rozmowy na linii "Diablo" - Fame skłoniły do działania Martina Lewandowskiego. Współwłaściciel KSW kusił Włodarczyka już od kilku lat, a w ostatnich miesiącach starania o pozyskania byłego mistrza świata przybrały na sile.

Lewandowski powołał nawet do życia projekt KSW Epic, który ma być areną zmagań zawodników z różnych dyscyplin sportów walki. Pierwsza odsłona odbędzie się już w najbliższą sobotę w Gliwicach, gdzie w walce wieczoru na zasadach boksu w klatce zmierzą się Tomasz Adamek i Mamed Chalidow. Ponadto w karcie walk zobaczymy turniej MMA, starcia na zasadach organizacji Pride, MMA w gi a nawet muay-thai w rękawicach do MMA.

Czy w walce wieczoru kolejnej gali KSW Epic mogą się zmierzyć "Diablo" i Szpilka? Zdaniem Lewandowskiego Szpilka chce takiej konfrontacji. Wszystko leży w rękach Włodarczyka.

- Zapraszam go do KSW, na pewno się dogadamy co do kasy. Płacimy bardzo duże wynagrodzenia bardzo znanym zawodnikom, więc myślę, że stać mnie również na "Diablo" - mówi Lewandowski w programie "Klatka po klatce".

ZOBACZ CAŁY MAGAZYN "KLATKA PO KLATCE" Z UDZIAŁEM MARTINA LEWANDOWSKIEGO

Współwłaściciel KSW jest na tyle zdeterminowany, że jest skłonny pójść na wiele ustępstw. Ponieważ "Diablo" nie chce rywalizować w formule MMA, pojedynek mógłby się odbyć na zasadach boksu, ale w rękawicach do MMA. Co więcej, Lewandowski jest skłonny zrobić odstępstwo od reguły i zorganizować pojedynek w tejże formule na jubileuszowej listopadowej gali KSW 100, która - jak sam zdradził - odbędzie się w Gliwicach. Powód? Okazuje się, że gala KSW Epic 2 może się odbyć dopiero w przyszłym roku.

- Zrobiliśmy już taki wyjątek dla "Różala". W tym przypadku również możemy się zgodzić na odstępstwo od reguły. Mam na myśli boks w małych rękawicach, ale na dużej gali KSW. Żeby znowu nie czekać, można o tym pogadać: KSW 100, listopad PreZero Arena w Gliwicach, "Diablo" kontra Artur Szpilka - mówi Lewandowski i oficjalnie zaprasza Włodarczyka do rozmów.

Wcześniej jednak kibice będą się z uwagą przyglądać innej konfrontacji. W maju lub czerwcu Szpilka zmierzy się w formule MMA z byłym kickbokserem Arkadiuszem Wrzoskiem. Do pojedynku miało dojść już w styczniu 2023 roku, ale "Szpila" doznał kontuzji kręgosłupa, która wyłączyła go z rywalizacji.

- Szpilka jest w gazie, nawet pomimo kontuzji. To jest zawodnik, który wyciąga pięść pod Arka Wrzoska. To jest dwóch świeżych zawodników i taką walkę chciałbym zobaczyć - mówi Lewandowski.

Po pierwsze, "Diablo" nie chce zawalczyć w MMA. Jedyną opcją była w walka bokserska. Później miał plany związane z boksem zawodowym. Mam wrażenie, że trochę celowo omija tę konfrontację taką realną. Rozmawiałem z jego wieloletnim promotorem, który chciał go doprowadzić do walki u nas. Przynajmniej tak deklarował w rozmowie telefonicznej. Mam wrażenie, że "Diablo" mówi jedno, a z drugiej strony wie, że to się nie wydarzy.

Artur Mazur, WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty