W miniony weekend byliśmy świadkami gali amerykańskiego giganta, podczas której w oktagonie zameldowała się także nasza rodaczka Karolina Kowalkiewicz. Polka stanęła w szranki z Vanessą Demopoulos i pewnie prowadząc przez całe 15 minut, jednogłośnie zwyciężyła na kartach sędziowskich.
Pod wrażeniem występu reprezentującej od pewnego czasu barwy American Top Team zawodniczki było mnóstwo internautów, którzy nie szczędzili jej komplementów. Z ogromnym uznaniem wypowiedział się o niej także prezes globalnego potentata Dana White.
- Wyglądała dziś świetnie. Nie wiem, czy to wychwyciliście, ale na początku walki jej rywalka zaatakowała kopnięciem na korpus, a ona je przechwyciła i odpowiedziała ciosami. Zafascynowało mnie to, bo przeciwniczka nie wyprowadziła już więcej kopnięć aż do trzeciej rundy. Po pojedynku zapytałem więc sztab Karoliny, czy byli na to przygotowani i odpowiedzieli: "Tak, wiedzieliśmy, że lubi używać prawego kopnięcia na tułów". To zadziałało - mówił White.
- Karolina była poza zasięgiem i ją rozmontowała. Wyglądała dziś bardzo dobrze. Podszedłem do niej po starciu i powiedziałem, że to był jej najlepszy występ od dawna - przyznał na konferencji prasowej tuż po wydarzeniu.
Dla Kowalkiewicz była to już trzecia wygrana z kolei. Jej przygoda pod sztandarem UFC może być inspiracją dla wielu młodych zawodników i zawodniczek. Polka przeżywała już bowiem różne okresy. Od bycia na szczycie, przez pięć porażek z rzędu, które wydawały się, iż mogą pogrzebać jej karierę, aż do kolejnych sukcesów. Co istotne - teraz udowodniła przede wszystkim sobie, że nadal stać ją na rywalizację na najwyższym światowym poziomie.
Czytaj także:
Wielkie wzruszenie Karoliny Kowalkiewicz. "Kocham swoją pracę"
Mistrz wraca! Kolejna walka Marcina Bandla w klatce organizacji Brave CF
ZOBACZ WIDEO: Wielkie wyróżnienie dla "Jurasa". "To dla mnie duża sprawa"