W tym tygodniu Puchar Świata w łyżwiarstwie szybkim przeniósł się do Pekinu. I nasza kadra do Polski wróci z medalem.
Zdobyły go Polki w sprincie drużynowym. Andżelika Wójcik, Karolina Bosiek oraz Iga Wojtasik przejechały dystans w czasie 1:29,09 i zajęły trzecie miejsce. Wyścig wygrały Holenderki z czasem 1:27,74, a drugie były Kanadyjki (1:28,76).
Niewiele od podium znaleźli się także Polacy na tym samym dystansie. Marek Kania, Piotr Michalski oraz Damian Żurek wykręcili w sztafecie sprinterskiej wynik 1:21,04 i zajęli piąte miejsce. Do podium stracili zaledwie 0,31s. Pierwsze miejsce zajęli Amerykanie (1:20,27), za nimi uplasowali się Chińczycy (1:20,72), a podium zamknęli Holendrzy (1:20,73).
ZOBACZ WIDEO: Jędrzejczyk rusza z projektem w telewizji. "Nie mogę się już doczekać"
W piątkowym biegu na 500 metrów o 0,03 od podium był Damian Żurek. Polak zajął piątą lokatę z czasem 35,03. Dziewiąte miejsce zajął Marek Kania (35,20), a osiemnaste Piotr Michalski. Najlepsi okazali się dwaj Japończycy Wataru Morishige (34,72) przed Yumą Murakamim (34,82). Podium zamknął Koreąńczyk Junho Kim.
W sobotę Piotr Michalski się poprawił i zajął 9. lokatę. Pozostali Biało-Czerwoni jednak spisali się znacznie słabiej. Kania był szesnasty, a tuż za nim uplasował się Żurek. Najlepszy ponownie okazał się Morishige.
W piątek u pań 10. miejsce na 500 metrów zajęła Karolina Bosiek. 15. była Andżelika Wójcik, a 20. Martyna Baran. W drugim biegu w dywizji A na tym dystansie wystartowała tylko Bosiek, która była piętnasta.
Karolina Bosiek minimalnie lepiej spisała się jeszcze w biegu na 1000 metrów, w którym zajęła 9. miejsce. Z kolei Damian Żurek był 12. Czołową dziesiątkę w wyścigu na 3000 metrów zamknęła Magdalena Czyszczoń.
Czytaj więcej:
Nie żyje legenda sportu, 37-krotna mistrzyni Polski