Wielkie emocje w walce o najlepszą ósemkę. Koreanka z szansą na trzecie złoto

Getty Images / Alex Pantling / Na zdjęciu: Sihyeon Lim
Getty Images / Alex Pantling / Na zdjęciu: Sihyeon Lim

W sobotnie przedpołudnie walka o czołową ósemkę łuczniczek na igrzyskach olimpijskich Paryż 2024 znacznie się przedłużyła. Fani tej dyscypliny obejrzeli kilka naprawdę zaciętych spotkań.

W sobotę, w sesji porannej odbyły się pojedynki 1/8 turnieju indywidualnego kobiet na igrzyskach olimpijskich Paryż 2024 w łucznictwie. Główną faworytką była Koreanka Sihyeon Lim, która w stolicy Francji wywalczyła już dwa złote medale - w drużynie kobiet oraz w mikście. Do kompletu brakowało jej tylko wygrania turnieju indywidualnego.

O swój pierwszy medal chciała powalczyć Alejandra Valencia. Meksykanka na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro była czwarta, a w Tokio piąta. W Paryżu zdobyła już brąz w drużynie kobiet, ale na pewno chciała poczuć smak medalu indywidualnie. Jej pierwszą rywalką była Chinka Jiaman Li, która w igrzyskach olimpijskich 2024 cieszyła się już ze srebra wywalczonego w drużynie z koleżankami.

Jiaman Li zawiesiła bardzo wysoko poprzeczkę Meksykance. Pierwsze dwa sety zakończyły się podziałem punktów, a kolejny wygrała Chinka i prowadziła 4:2. W czwartej partii ponownie był remis i cały czas to Li była bliżej awansu. Dopiero ostatni set padł łupem Valencii, która tym samym doprowadziła do dogrywki. W niej obie zawodniczki trafiły dziewiątkę, ale strzała Meksykanki była bliżej i to ona awansowała do czołowej ósemki.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Wskazała powód porażki Świątek. "Nie do końca jej się to udało"

Kolejne starcie było równie ciekawe. Pierwsze dwa sety wygrała Satsuki Noda w meczu z Turczynką. Elif Berra Gokkir utrzymywała jednak swój dobry poziom, a w kolejnych partiach Noda nie trafiła już żadnej dziesiątki, a to było za mało, aby móc zwyciężyć. Tym samym to Gokkir powalczy w ćwierćfinale.

Chwilę później oglądaliśmy kolejny pięciosetowy bój. Tym razem o zwycięstwo walczyły Hunyoung Jeon oraz Chien-Ying Lei. Zaczęło się od punktów dla tej drugiej zawodniczki. Koreanka dwie kolejne partie wygrała i wyszła na prowadzenie 4:2. Lei nie odpuściła i wykorzystała słabsze strzelanie Jeon i doprowadziła do remisu. Decydujący set padł jednak łupem Koreanki, która zdobyła 28 punktów, a jej rywalka tylko 25.

Dopiero pojedynek faworytki, czyli Sihyeon Lim z Brytyjką Megan Havers przebiegał dość gładko i pomyślnie dla Koreanki. Nie zakończył się on w trzech setach, bo zawodniczki rozpoczęły od podziału punktów, ale w trzech kolejnych partiach już lepsza była Lim i to ona awansowała do ćwierćfinału.

Po tym jednak oglądaliśmy kolejną pięciosetówkę. W tym meczu walczyła Michelle Kropen, która dzień wcześniej cieszyła się z olimpijskiego srebra w rywalizacji drużyn mieszanych. Indywidualnie jednak nie była tak skuteczna. Pierwszy set zakończył się wygraną Deepiki Kumari. W kolejnej partii był remis, a trzecia ponownie padła łupem zawodniczki z Indii. Dopiero w czwartym secie Niemka strzeliła 29 punktów i wygrała. To było jednak za mało, aby awansować do kolejnej rundy, bo w ostatniej partii ponownie padł remis i cały mecz wygrała Kumari 6:4.

W niektórych pojedynkach nawet pięć setów to było za mało. Starcie Bhajan Kaur z Dianandą Choirunisą było jednym z nim. Choirunisa w pierwszym secie była bliska perfekcji i jako pierwsza zdobyła punkty. Po chwili jednak Kaur wyrównała, ale trzecia partia ponownie potoczyła się na korzyść Choirunisa. Reprezentantka Indonezji była bliżej awansu, ale potrzebowała dwóch punktów. Czwarty set nie przyniósł rozstrzygnięcia, a w kolejnym wygrała Kaur i było 5:5. Potrzebna była dogrywka. Dodatkowa strzała Choirunisa była bliżej środka i to ona zachowuje szanse na olimpijskie medale.

Kiedy na torze łuczniczym pojawiła się Lisa Barbelin, to na trybunach od razu zrobiło się głośniej. Francuzka walczyła z Aną Luizą Caetano o awans do ćwierćfinału. Inauguracyjny set wygrała Barbelin, ale po słabszym strzelaniu w drugim był remis 2:2. W dwóch kolejnych partiach Francuzka zdobywała po 28 punktów i w obu była minimalnie lepsza od rywalki, dzięki czemu wywalczyła miejsce w najlepszej ósemce.

Jako ostatnia do ćwierćfinału awansowała Koreanka Suhyeon Nam, która rozpoczęła spotkanie od prowadzenia. Drugiego seta wygrała jednak Madalina Amaistroaie, która była niemal bezbłędna i zdobyła 29 punktów. W dwóch kolejnych partiach minimalnie lepsza była jednak Koreanka, która przedłużyła swój udział.

Ćwierćfinały rozpoczną się o godzinie 13:00, a po nich kolejne fazy zmagań na igrzyskach olimpijskich Paryż 2024, aż poznamy medalistki tej konkurencji.

1/8 turnieju kobiet:

Jiaman Li (Chiny) - Alejandra Valencia (Meksyk) 5:6 (29:29, 28:28, 29:27, 28:28, 28:29, 9:9)
Elif Berra Gokkir (Turcja) - Satsuki Noda (Japonia) 6:4 (28:29, 25:28, 28:25, 27:25, 28:24)
Hunyoung Jeon (Korea Południowa) - Chien-Ying Lei (Chińskie Tajpej) 6:4 (27:28, 28:26, 28:25, 25:29, 28:25)
Sihyeon Lim (Korea Południowa) - Megan Havers (Wielka Brytania) 7:1 (28:28, 27:26, 27:21, 28:26)
Michelle Kroppen (Niemcy) - Deepika Kumari (Indie) 4:6 (24:27, 27:27, 25:26, 29:27, 27:27)
Bhajan Kaur (Indie) - Diananda Choirunisa (Indonezja) 5:6 (28:29, 27:25, 26:28, 28:28, 27:26, 8:9)
Lisa Barbelin (Francja) - Ana Luiza Sliachticas Caetano (Brazylia) 6:2 (28:25, 26:27, 28:27, 28:27)
Madalina Amaistroaie (Rumunia) - Suhyeon Nam (Korea Południowa) 2:6 (24:28, 29:27, 27:28, 28:29)

Czytaj także:
Jakim cudem ta Rosjanka została dopuszczona do igrzysk? W Paryżu powalczy o medal z Polkami
Ta gwiazda nie ma łatwego życia w Paryżu. Kibice buczą na niego podczas igrzysk

Źródło artykułu: WP SportoweFakty