Sobota była ostatnim dniem indywidualnej rywalizacji kobiet na igrzyskach olimpijskich Paryż 2024. Po sesji porannej w turnieju pozostało już tylko osiem najlepszych zawodniczek, które rozpoczęły walkę o medale.
W pierwszym ćwierćfinale Turczynka Elif Berra Gokkir strzeliła zaledwie trzy dziesiątki, z czego dwie w drugim secie. I tylko ta partia rozstrzygnęła się na jej korzyść. W pozostałych lepsza była Hunyoung Jeon, która jako pierwsza awansowała do strefy medalowej.
Sporo emocji było w drugim meczu. O półfinał walczyły Sihyeon Lim i Alejandra Valencia. Pierwszy set był perfekcyjny w wykonaniu obu pań, które trafiły po 30 punktów. Tym samym mieliśmy remis 1:1. W drugiej partii nie były one już tak skuteczne, ale ponownie podzieliły się punktami i nadal żadna z nich nie zbliżyła się do strefy medalowej.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Kolejne medalowe nadzieje Polski? "To byłaby sensacja"
Chwilę później z prowadzenia cieszyła się Meksykanka. Sihyeon Lim jednak dalej miała nadzieję na trzecie złoto na igrzyskach olimpijskich Paryż 2024 i rzuciła się do odrabiania strat. Koreanka zrobiła to bardzo skutecznie, wygrywając dwa pozostałe sety i awansując do półfinału.
Po krótkiej chwili na trybunach zrobiło się jeszcze głośniej. Nie tylko ze względu na rywalizację Francuzki, ale także z uwagi na przebieg tego meczu. Pojedynek rozpoczął się od prowadzenia Dianandy Choirunisy. Jednak aż trzy kolejne sety nie rozstrzygnęły się na żadną ze stron. Mieliśmy w nich remis i zawodniczki podzieliły się punktami.
To bardzo rzadko spotykane, żeby w jednym meczu aż trzy sety kończyły się remisem. Po tej serii prowadziła zawodniczka z Indonezji 5:3 i to ona była bliżej półfinału. W ostatniej partii zanotowała jednak bardzo słaby strzał, trafiła zaledwie piątkę i w sumie miała 25 punktów. To wykorzystała Francuzka, która doprowadziła do dogrywki. W niej Francuzka strzelała jako druga i wiedziała, że rywalka trafiła ósemkę. Barbelin wzięła głęboki oddech i strzeliła w dziesiątkę.
W ostatnim ćwierćfinale także oglądaliśmy ciekawą rywalizację, w której potrzebnych było aż pięć setów. Lepiej rozpoczęła Deepika Kumari z Indii. Chwilę później trafiła ona jednak tylko szóstkę i ten słabszy moment wykorzystała Suhyeon Nam i wyrównała. Trzeci set był bliski perfekcji w wykonaniu Kumari, dzięki czemu ponownie objęła prowadzenie. W dwóch kolejnych była jednak minimalnie gorsza od rywalki i to Koreanka uzupełniła skład półfinalistek.
Tym samym w najlepszej czwórce znalazły się trzy reprezentantki Korei Południowej oraz Francuzka. Oznaczało to, że czeka nas na pewno koreański półfinał. Ale czy finał? Na pewno wszyscy zgromadzeni kibice mieli nadzieję, że Barbelin pokona rywalkę i powalczy o złoto igrzysk olimpijskich Paryż 2024.
Pierwszy mecz o awans do wielkiego finału to było właśnie starcie dwóch Koreanek, które kilka dni wcześniej świętowały wspólnie złoto w rywalizacji drużynowej. Na inaugurację obie strzeliły po 28 punktów i mieliśmy remis. W drugim secie Sihyeon Lim była słabsza i to Hunyoung Jeon objęła prowadzenie. Trzecia partia ponownie zakończyła się podziałem punktów i było już 4:2 dla Jeon. W czwartym secie już zdecydowanie lepiej strzelała Lim, która doprowadziła do wyrównania. Chwilę później wywalczyła awans do finału. Tym samym Lim może zostać zawodniczką, która wywalczy trzy złote medale na igrzyskach olimpijskich 2024.
W drugim półfinale nie było niespodzianki. Wyjątkowo także mecz zakończył się w zaledwie trzech setach. Lisa Barbelin nie zdołała zatrzymać Koreanki Suhyeon Nam i to ona dołączyła do swojej koleżanki z reprezentacji w finale.
Rywalizację o brąz bardzo dobrze zaczęła zawodniczka gospodarzy. W drugim secie jednak Hunyoung Jeon odrobiła straty. W trzeciej partii Koreanka trafiła dwie ósemki, a Lisa Barbelin dwie dziesiątki i ponownie Francuzka była na prowadzeniu. Mecz jednak nie zakończył się na czterech setach, ponieważ Jeon wyrównała stan rywalizacji na 4:4. Po dwóch strzałach w ostatniej partii na minimalnym prowadzeniu była Barbelin. Ostatnia próba Koreanki trafiła w dziesiątkę i wiadomo było, że dziewiątka w wykonaniu Francuzki da dogrywkę, a dziesiątka medal. Lisa Barbelin wzięła dwa głębokie oddechy i jej strzała zaczepiła o dziesiątkę! Tym samym Francuzka wywalczyła brązowy medal olimpijski przed własną publicznością.
W wielkim finale obie Koreanki walczyły o kolejny złoty medal na igrzyskach olimpijskich Paryż 2024. Dla Sihyeon Lim byłby to trzeci, a dla Suhyeon Nam drugi. W pierwszym secie zawodniczki strzeliły identycznie i mieliśmy remis. W kolejnym Lim ponownie zdobyła 29 punktów, dzięki czemu wyszła na prowadzenie. W trzeciej partii była perfekcyjna, trafiając trzy dziesiątki i była już o krok od olimpijskiego złota. Chwilę później 30 punktów zanotowała Nam i przedłużyła finałową rozgrywkę. Ostatecznie w piątym secie Sihyeon Lim przypieczętowała swój triumf.
Tym samym Sihyeon Lim z Paryża wróci z trzema złotymi medalami igrzysk olimpijskich 2024 i to w zaledwie wieku 21 lat!
Ćwierćfinały turnieju kobiet:
Elif Berra Gokkir (Turcja) - Hunyoung Jeon (Korea Południowa) 2:6 (26:28, 29:28, 25:28, 26:28)
Sihyeon Lim (Korea Południowa) - Alejandra Valencia (Meksyk) 6:4 (30:30, 27:27, 27:28, 29:28, 29:26)
Lisa Barbelin (Francja) - Diananda Choirunisa (Indonezja) 6:5 (27:28, 28:28, 28:28, 27:27, 28:25, 10:8)
Deepika Kumari (Indie) - Suhyeon Nam (Korea Południowa) 4:6 (28:26, 25:28, 29:28, 27:29, 27:29)
Półfinały turnieju kobiet:
Sihyeon Lim (Korea Południowa) - Hunyoung Jeon (Korea Południowa) 6:4 (28:28, 26:29, 27:27, 29:26, 29:27)
Lisa Barbelin (Francja) - Suhyeon Nam (Korea Południowa) 0:6 (27:29, 26:27, 28:29)
O 3. miejsce:
Hunyoung Jeon (Korea Południowa) - Lisa Barbelin (Francja) 4:6 (27:28, 29:27, 26:28, 29:26, 27:28)
Finał:
Sihyeon Lim (Korea Południowa) - Suhyeon Nam (Korea Południowa) 7:3 (29:29, 29:26, 30:27, 29:30, 28:26)
Czytaj także:
Szok. Rekordzista świata wystartuje w innej dyscyplinie
Piotr Lisek zabrał głos po wielkiej wpadce. "Siadłem psychicznie"