Tego chyba nikt się nie spodziewał. Michał Haratyk miał walczyć o medal w pchnięciu kulą na MŚ. Tymczasem aktualny mistrz Europy nie wystartuje nawet w sobotnim finale. W kwalifikacjach cieszynianin był cieniem samego siebie. Nie wypełnił minimum kwalifikacyjnego, tak samo jak Jakub Szyszkowski.
Z trójki Polaków, udany start w eliminacjach zaliczył tylko Konrad Bukowiecki. Wicemistrz Europy pchnął 21,16 w pierwszej próbie i od razu zapewnił sobie start w sobotnim finale (początek o 19:05 czasu polskiego) - więcej TUTAJ.
To co do niego należało zrobił w eliminacjach na 1500 metrów Marcin Lewandowski. Reprezentant Zawiszy Bydgoszcz zajął 5. miejsce w swojej serii i bezpośrednio wywalczył awans do piątkowego półfinału na tym dystansie (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa świata w lekkoatletyce Doha 2019: Piotr Lisek: Teraz jestem mistrzowskim ojcem
Niespodzianki medalowej nie sprawiał Paulina Guba. Polka nie przyjechała do Dochy w najwyższej formie, co dobitnie potwierdził finał pchnięcia kulą z jej udziałem. 28-latka z wynikiem 18,02 zajęła 10. miejsce. Złoty medal wywalczyła, obrończyni tytułu, Lijiao Gong (więcej TUTAJ).
Aż za dwie Polki trzymaliśmy kciuki w finale na 400 metrów. Justyna Święty-Ersetic i Iga Baumgart-Witan nie miały jednak większych szans na medal. Ostatecznie Święty-Ersetic zajęła siódme, a Iga Baumgart-Witan ósme miejsce. Wygrała z rewelacyjnym czasem reprezentantka Bahrajnu (więcej TUTAJ).
Siódmy dzień lekkoatletycznych MŚ zakończył się finałowymi biegami na 800 i 1500 metrów w siedmioboju i dziesięcioboju. Po złoto w rywalizacji siedmioboistek sięgnęła Brytyjka Katarina Johnson-Thompson. Z kolei w zmaganiach dziesięcioboistów triumfował zaledwie 21-letni Niemiec Niklas Kaul. Jedyny reprezentant Polski, Paweł Wiesiołek, zajął 12. miejsce (więcej TUTAJ).