HME Glasgow 2019: niedziela była dla nas. Polacy z trzema medalami na koniec

Getty Images / Bryn Lennon / Na zdjęciu: Marcin Lewandowski
Getty Images / Bryn Lennon / Na zdjęciu: Marcin Lewandowski

To był wielki dzień dla polskiej lekkoatletyki podczas Halowych Mistrzostw Europy w Glasgow. Biało-Czerwoni zdobyli dwa złote i srebrny medal, dzięki czemu zwyciężyli w klasyfikacji medalowej.

Do ostatniego dnia rywalizacji Polacy przystępowali z trzema złotymi i jednym srebrnym medalem, a także z szansami na triumf w klasyfikacji medalowej. Biało-Czerwonych czekały jednak niezwykle trudne boje.

W sesji porannej odbyły się dwa finały z udziałem Polaków. Trudno mówić o nadziejach medalowych, liczono bardziej na udane występy naszych reprezentantów. I takie właśnie były - szóste miejsce w skoku w dal zajął Tomasz Jaszczuk, a "oczko" wyżej w pchnięciu kulą sklasyfikowana została Klaudia Kardasz.

Przeprowadzone wtedy również zostały półfinały biegów na 60 metrów przez płotki. Po cichu liczono, że Klaudia Siciarz i Damian Czykier zdołają awansować do finałów, tak się jednak nie stało. W tym momencie Czykier nie wiedział jeszcze, że to nie koniec jego startów podczas tych mistrzostw, niespodziewanie został włączony bowiem do składu sztafety 4x400 metrów, ale po kolei...

ZOBACZ WIDEO: HME Glasgow 2019. Michał Haratyk słuchał hymnu i odbierał medal... w korytarzu. "Było dość kameralnie"

Podczas wieczornej sesji liczono na cztery medale Biało-Czerwonych. Na starty Polaków przyszło jednak nieco poczekać. Wcześniej odbyły się m.in. finały biegów na 60 metrów ppł, skok o tyczce kobiet czy finał siedmioboju.

O godz. 21 na bieżni pojawił się Marcin Lewandowski, który o zwycięstwo miał walczyć z nieobliczalnym Jacobem Ingebrigtsenem. Polak zaskoczył swojego rywala rozpoczynając finisz na około 200 metrów przed metą. Lewandowski mocno przyśpieszył i nie dał szans 20-latkowi. Tym samym Polak obronił tytuł mistrzowski sprzed dwóch lat.

Nim opadły emocje po fenomenalnym biegu Lewandowskiego, do rywalizacji przystąpiła Sofia Ennaoui. Polka stała jednak przed niezwykle trudnym zadaniem - murowaną faworytką do złota była Laura Muir. Brytyjka pobiegła bardzo mocno, prowadziła od startu do mety i ostatecznie zwyciężyła z dużą przewagą. Ennaoui z kolei wydarła na ostatnich 50 metrach srebrny medal z rąk Ciary Mageean.

Na zakończenie odbyły się biegi sztafetowe 4x400 metrów. Większe szanse na sukces dawano paniom, tym bardziej, że mężczyźni przystąpili do rywalizacji w zaskakującym składzie. Polacy pojechali do Glasgow bez rezerwowego, a na miejscu Karol Zalewski poturbował się w eliminacjach biegu indywidualnego. Możliwości było niewiele i ostatecznie zestawienie uzupełnił Damian Czykier, który kilka godzin wcześniej biegł na 60 m ppł.

Mimo solidnego osłabienia Polacy walczyli bardzo długo o medal. Szczególne słowa uznania należą się Czykierowi, który nie odpuszczał i robił wszystko, aby nie dać się wyprzedzić. Ostatecznie Biało-Czerwoni zajęli dobre, czwarte miejsce.

Wisienką na torcie i prawdziwym majstersztykiem było to, co pokazały "Aniołki Matusińskiego" podczas sztafety 4x400 m. Najpierw mocno ruszyła Anna Kiełbasińska, wyprowadzając Biało-Czerwone na prowadzenie. Słabszy występ w biegu indywidualnym powetowała sobie Iga Baumgart-Witan. Narzuciła kosmiczne tempo i odskoczyła rywalkom na ponad 10 metrów. Małgorzata Hołub-Kowalik i Justyna Święty-Ersetic postawiły natomiast kropkę nad "i".

Zwycięstwo sztafety żeńskiej miało ogromne znaczenie również dla klasyfikacji medalowej, w której Polska ostatecznie zwyciężyła. Nikt w Glasgow nie zdołał zdobyć pięciu złotych medali - udało się to jedynie Biało-Czerwonym. To były piękne trzy dni dla polskiej lekkoatletyki!

W piątek złoto wywalczył Michał Haratyk (pchnięcie kulą), w sobotę na najwyższym stopniu podium stanęli Ewa Swoboda (60 m) i Paweł Wojciechowski (skok o tyczce), a drugi był Piotr Lisek (skok o tyczce).

Ostatniego dnia rywalizacji dorobek medalowy powiększyli jeszcze Marcin Lewandowski (1500 m), Sofia Ennaoui (1500 m) oraz Anna Kiełbasińska, Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik oraz Justyna Święty-Ersetic (sztafeta 4x400 m).

Źródło artykułu: