Petarda! Iga Baumgart-Witan liderką światowych list

Newspix / Radosław Jóźwiak/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Iga Baumgart-Witan
Newspix / Radosław Jóźwiak/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Iga Baumgart-Witan

Iga Baumgart-Witan podczas zawodów w Spale poprawiła rekord życiowy w biegu na 400 metrów (52.17) i pierwszy raz w karierze została liderką światowych list. To czas na poziomie finału halowych mistrzostw Europy.

Sezon pod dachem dopiero startuje, a 29-latka już jest w gazie. Baumgart-Witan poprawiła sobotni czas Lei Sprunger (52.19), w dwóch poprzednich sezonach halowych lepsze czasy od tegorocznego wyniku Polki "wykręciło" tylko sześć zawodniczek. Takie bieganie daje nadzieję na walkę o czołowe miejsca podczas marcowych ME, które ugości Glasgow.

- Wzięłam, stanęłam, pobiegłam. Wyszedł całkiem niezły wynik - mówi ze śmiechem nasza zawodniczka. - Myślę, że mogę być zadowolona. W końcu pierwszy raz w życiu mam przy nazwisku WL! Mocno pracowałam w zimą i zakładałam, że mogę w Spale pobiec na poziomie 52,5 sekundy. Tak, jak na otwarcie sezonu halowego dwa lata temu. Było jeszcze lepiej. Widać, że mam dobrą trenerkę!

"Taka stara i rekord pobiła"

A przecież po igrzyskach olimpijskich w Rio Baumgart-Witan chciała kończyć karierę! Do zmiany decyzji przekonali ją mama oraz narzeczony. Było warto. Zdobyła ze sztafetą dwa złote medale mistrzostw Europy oraz brąz mistrzostw świata, indywidualnie na ostatnich ME była piąta. Rekord życiowy na stadionie w ciągu dwóch sezonów poprawiła o półtorej sekundy (51.24). Komentatorzy brytyjskiego Eurosportu po jej występie w Berlinie nie mogli wyjść z podziwu, że "taka stara i rekord pobiła".

ZOBACZ WIDEO Kapitalny gol Gervinho! Juventus traci punkty u siebie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Po świetnym sezonie na stadionie teraz 29-latka idzie za ciosem pod dachem. Rok temu w Birmingham jej zabrakło, teraz minimum PZLA na mistrzowską imprezę wypełniła już w pierwszym starcie. Kolejne czekają ją w Toruniu (06.02), Lievin (10.02) oraz ponownie Toruniu (16.02). Startów w terminarzu ma niewiele, bo w tym roku biegu na 400 metrów kobiet nie ma w cyklu IAAF World Indoor Tour.

Wielka walka w Toruniu

Podczas niedzielnych zawodów w Spale minimum na ME zdobyli także kulomioci Jakub Szyszkowski (20.47 m) i Konrad Bukowiecki (20.45 m) oraz Dominik Kopeć (60 m, 6.68). Dzień wcześniej podczas mityngu w Karlsruhe prawo do występu w Glasgow zapewnili sobie Ewa Swoboda (60 m, 7.07), Karolina Kołeczek (60 m p/płotki, 8.05) oraz Michał Rozmys (800 m, 1:47.29). Ta pierwsza - podobnie, jak Baumgart-Witan - także jest dziś liderką światowych list.

Zestawienie najlepszych zawodniczek sezonu halowego w biegu na 400 metrów może zmienić się już w poniedziałek, kiedy w Sztokholmie starty pod dachem rozpocznie Justyna Święty-Ersetic. Kapitalnie zapowiada się też środowa rywalizacja na Copernicus Cup. Tam Polki zmierzą się z Lisanną de Witte oraz Sprunger. Kibice w Toruniu podczas jednego biegu zobaczą trzy medalistki mistrzostw Europy.

Autor na Twitterze:

Komentarze (2)
avatar
yes
4.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Wzięłam, stanęłam, pobiegłam. Wyszedł całkiem niezły wynik - mówi ze śmiechem nasza zawodniczka" - co wzięła/bierze? żartuję (trochę) 
avatar
Damian95
3.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
trenowałem z Igą na hali na Zawiszy. Piękne lata ,kto by pomyślał ,że będzie w takim miejscu dzisiaj. Powodzenia Iga i gratulacje !!!