Justyna Święty walczy o wyjazd na mistrzostwa świata

Getty Images / Na zdjęciu: Justyna Święty-Ersetic
Getty Images / Na zdjęciu: Justyna Święty-Ersetic

Uzyskała w tym sezonie życiową formę i zdobyła indywidualnie pierwszy w karierze medal wielkiej imprezy. Piękny sen Justyny Święty został jednak przerwany przez kontuzję, która może nawet wykluczyć ją z udziału w mistrzostwach świata w Londynie.

W tym artykule dowiesz się o:

To były łzy szczęścia. Po zakończeniu biegu na 400 metrów na mityngu w Hengelo Justyna Święty nie kryła wzruszenia. Nie dość, że Polka wygrała, to jeszcze uzyskała świetny czas 51,15 s, bijąc swój rekord życiowy. "Marzenia się spełniają" - skomentowała później swój sukces zawodniczka z Raciborza.

Dla urodziwej sprinterki cały 2017 rok układał się znakomicie. Już zimą Święty pokazała swoją moc - najpierw pobiła swój rekord życiowy pod dachem (52,09), potem zdobyła złoty medal mistrzostw Polski. Następnie w Belgradzie wywalczyła pierwszy w karierze medal w konkurencji indywidualnej na wielkiej międzynarodowej imprezie.

W Serbii zdobyła brązowy krążek w biegu na 400 metrów, a dzień później doprowadziła sztafetę do złota. Tygodnie mijały, a sukcesów przybywało. W kwietniu była liderką drużyny, która została wicemistrzem świata na nieoficjalnych MŚ sztafet w Nassau. "To jak piękny sen, z którego nie chcę się wybudzić" - pisała na Facebooku.

Niestety, wybudziła się. A raczej zrobił to za nią los.

ZOBACZ WIDEO Piękne gole w brazylijskiej Serie A. Zobacz skrót meczu Flamengo - Sao Paulo [ZDJĘCIA ELEVEN] (WIDEO)

Zaledwie kilka dni po znakomitym występie w Hengelo Polka doznała kontuzji stawu skokowego, i to w bardzo pechowy sposób - nie na treningu, nie podczas biegu, ale schodząc po schodach.

Z powodu urazu 24-latka nie znalazła się w składzie na Drużynowe Mistrzostwa Europy w Lille. To jednak było najmniej istotne. Najważniejsza była kwestia jak poważna jest jej kontuzja - do sierpniowych mistrzostw świata w Londynie pozostało już niewiele czasu.

Niestety, sytuacja zdrowotna sprinterki nie jest najlepsza.

"Wyniki rezonansu niestety nie napawają optymizmem, dlatego musiałam nabrać do całej sprawy dystansu.. Lekko nie jest, ale postanowiłam spróbować.. Nie byłabym sobą, gdybym nie podjęła walki i nie spróbowała zawalczyć o start na mistrzostwach świata w Londynie.." - ogłosiła Święty, dziękując jednocześnie kibicom o wsparcie i prosząc o trzymanie za nią kciuków.

Los okazał się bardzo bezlitosny dla naszej zawodniczki. Życiowa forma, trzeci wynik na europejskich listach i wielkie szanse na sukces podczas MŚ - wszystko zostało przerwane przez pech. Jej występ w stolicy Anglii stanął pod dużym znakiem zapytania. Nawet jeśli uda się jej wykurować do początku sierpnia, jej ówczesna forma pozostanie niewiadomą.

I choć podczas DME w Lille pozbawiona Święty sztafeta okazała się najlepsza, jej obecność w składzie wydaje się niezbędna, by walczyć o najwyższe lokaty w Londynie.

Źródło artykułu: