Pod koniec stycznia, podczas mitingu lekkoatletycznego w Gorzowie Wielkopolskim, Anna Matuszewicz ustanowiła nowy rekord Polski w skoku w dal kategorii do lat 23 (6,61 m). Ten wynik, a zarazem rekord życiowy 21-letniej zawodniczki, jest już nieaktualny.
W drugiej kolejce halowych mistrzostw Polski w Toruniu, Matuszewicz uzyskała rezultat o 10 centymetrów lepszy - 6,71 m. Po tak dobrej próbie (to trzeci rezultat w historii polskiej lekkiej atletyki) nie posiadała się z radości. Trzy kolejne próby spaliła, ale z 6,71 i tak sięgnęła po złoty medal seniorskiej imprezy.
Po srebro sięgnęła Nikola Horowska (6,51 m), a brąz wywalczyła Roksana Jędraszak (6,38 m).
- Radość po skoku na 6.71 była taka zduszona, bo wiedziałam, że to dopiero początek konkursu i przede mną jeszcze cztery próby. Rozbiegi były nieco ryzykowne, bo wiedzieliśmy z trenerem, że jestem w gazie. Wynik jest fantastyczny, a ja mam nadzieję, że pozwoli mi on wystartować w mistrzostwach Europy - powiedziała Matuszewicz, cytowana przez pzla.pl.
Dopiero za trzecim podejściem udało się rozegrać finałowy bieg na 60 metrów przez płotki. Jakub Szymański wywiązał się z roli faworyta i na metę wbiegł z wyraźną przewagą nad rywalami (z czasem 7,43 s). Damian Czykier sięgnął po srebro (7,62 s), a Krzysztof Kiljan po brąz (7,65).
- Bardziej niż złoto cieszy mnie wynik. On jest bardzo cenny, trzeci w karierze. Po takich perypetiach, jakie były na starcie, cieszę się, że utrzymałem nerwy - podsumował Szymański na oficjalnej stronie związku.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców