Justyna Święty-Ersetic bardzo dobrze weszła w sezon halowy 2025. W odróżnieniu od Natalii Bukowieckiej, która kilkanaście dni temu nie ukończyła biegu na 400 metrów podczas mityngu w Ostrawie ze względu na problemy z mięśniem dwugłowym.
Mimo to Bukowiecka powróciła do rywalizacji podczas halowych mistrzostw Polski w Toruniu, a w niedzielny wieczór doszło do emocjonującej rywalizacji pomiędzy nią a Święty-Ersetic.
Bukowiecka od samego początku nadawała ton rywalizacji na bieżni, ale Święty-Ersetic podążała jak cień za brązową medalistką olimpijską z Paryża. Kwestia tytułu mistrzowskiego rozstrzygnęła się na ostatniej prostej - Święty-Ersetic wyskoczyła zza pleców koleżanki i jako pierwsza wpadła na metę (czas 51,52 s).
- Na nowo uwierzyłam w siebie. I jestem zdrowa, bo to płatało mi figle. Bieganie dla mnie to teraz olbrzymia przyjemność i radość - mówiła złota medalistka przed kamerą Telewizji Polskiej.
- Pokonać taką personę to ogromny zaszczyt i duma. Powtarzałam od początku, że to będzie bardzo trudne zadanie - skwitowała.
Brązowy medal z rekordem życiowym wywalczyła Anastazja Kuś (53,20 s).
Złoty medal halowych mistrzostw Polski w biegu na 400 m mężczyzn zdobył Maksymilian Szwed z czasem 46,03. Srebro wywalczył Marcin Karolewski - 47,10, a brąz Mateusz Rzeźniczak - 47,16.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców