Ewa Swoboda może nie być w pełni zadowolona ze swojej dyspozycji, może narzekać na psychiczne zmęczenie, jednak nie przeszkadza to jej w uzyskiwaniu wartościowych wyników. W Toruniu udowodniła, że na 60 metrów prezentuje wciąż poziom światowej czołówki.
W eliminacjach polska gwiazda była druga (7,19 s), a w finale z drugim najlepszym swoim wynikiem w tym sezonie (7,10 s) zajęła trzecie miejsce. Najlepsza okazała się Włoszka Zaynab Dosso (7,05 s), przed Mujingą Kambundżi (7,07 s).
Polscy kibice liczyli na potwierdzenie zwyżkującej formy przez Pię Skrzyszowską. Kilka dni wcześniej w Lieven uzyskała 7,90 s, czyli swój najlepszy rezultat w sezonie. Czy w Toruniu było lepiej?
ZOBACZ WIDEO: Matka legendy była w szoku. Zamiast Siódmiaka widokówkę wysłał... kolega
W pierwszym biegu nasza gwiazda płotków wbiegła na metę dokładnie z takim samym wynikiem i zajęła drugie miejsce. W tej serii triumfowała Holenderka Nadine Visser (7,86 s). Godzinę później nasza zawodniczka spisała się jeszcze lepiej - 7,87 s dało jej ostatecznie czwartą lokatę.
Piąta była inna reprezentantka Polski, Karolina Gajewska (8,10 s). Wygrała Jamajka Ackera Nugent (7,79 s).
Wśród mężczyzn nie zobaczyliśmy będącego w życiowej formie Jakuba Szymańskiego. Najlepszy z Polaków, Krzysztof Kiljan był w finale drugi (7,65 s). Najlepszy okazał się Amerykanin Louis Rollins (7,59 s).
Znakomitą formę potwierdziła w Toruniu Justyna Święty-Ersetic. 33-letnia biegaczka wygrała swoją serię w biegu na 400 metrów z najlepszym wynikiem sezonu - 51,36 s. Był to trzeci czas dnia - wygrała Henriette Jaeger (50,44 - najlepszy rezultat w tym roku na świecie).
Bardzo zadowoleni ze swoich występów powinni być Filip Rak i Maciej Wyderka, którzy pobili swoje życiowe wyniki w biegu na 1500 metrów (3:36,46 s - rekord Polski U-23 i 3:37,57 s), które dały im odpowiednio piąte i siódme miejsce.
"Życiówki" w konkurencji 800 metrów pobiły dwie nasze rodaczki - Anna Wielgosz i Angelika Sarna. Pierwsza z nich była trzecia (2:01,05 s), a jej młodsza koleżanka z kadry zajęła z wynikiem 2:02,19 s szóste miejsce.
Świetnie spisała się na tym samym dystansie wśród pań Weronika Lizakowska, która również pobiła rekord życiowy (4,03,72 s) i zajęła czwartą pozycję. Zdecydowanie najlepsza była Etiopka Yudag Tsegay (3:53,72 s).
W niedzielnych zawodach swój najlepszy tegoroczny wynik uzyskał także Piotr Lisek. Doświadczony tyczkarz zajął w swojej konkurencji drugie miejsce (5,70 m), przegrywając tylko z Johnem Ernestem Obieną (5,80 m).
W rywalizacji pięcioboistek mogliśmy zobaczyć Adriannę Sułek-Schubert. To jednak nie ona okazała się najlepszą reprezentantką Polski - zawody wygrała Paulina Ligarska (4500 pkt) i wyprzedziła swoją bardziej utytułowaną rodaczkę (4458 pkt).
Po raz kolejny granicę 20 metrów w tym sezonie przekroczył Konrad Bukowiecki. Poziom konkursu pchnięcia kulą był jednak wysoki i jego rezultat 20,41 m dał mu piątą, ostatnią pozycję. Wygrał Włoch Leonardo Fabbri (21,62 m).
U pań również piąta była Klaudia Kardasz (16,12 m). Ze znakomitym rezultatem wygrała Amerykanka Chase Jackson (20,24 m).
Dodajmy, że w dniach 6-9 marca w Apeldoorn odbędą się Halowe Mistrzostwa Europy.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty