Do tej pory prezesem PZLA był Henryk Olszewski, który zajmował to stanowisko przez dwie kadencje. Z tego powodu nie mógł startować w kolejnych wyborach. Z udziału w nich wycofał się również dotychczasowy wiceprezes Tomasz Majewski, w efekcie czego jedynym kandydatem pozostał Sebastian Chmara.
Formalności zostały dopełnione w sobotę. Tego dnia głosowało 85 delegatów PZLA. 79 z nich poparło kandydaturę Chmary, dwóch wyraziło sprzeciw, a czterech wstrzymało się od głosu. Jego kadencja potrwa cztery lata.
Nowy prezes udzielił już wywiadu Polskiej Agencji Prasowej. W trakcie rozmowy przyznał, że w polska lekkoatletyka znajduje się w trudnej sytuacji. Dobitnie wskazuje na to tylko jeden medal na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Zdobyła go Natalia Kaczmarek w biegu na 400 metrów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje
- Jeden medal w Paryżu to alarmujący wynik. Nawet przy problemach mogło być nas stać na 3-4 krążki. Jednak sukcesy ostatnich lat przysłoniły problemy - mamy kryzys w konkurencjach, gdzie kiedyś brylowaliśmy, jak skok wzwyż czy o tyczce - mówił.
Przypomnijmy, że Chmara w czasie kariery sportowej był uznanym wieloboistą. Na swoim koncie ma m.in. złote medale na halowych mistrzostwach świata i Europy w siedmioboju. Wciąż jest rekordzistą Polski w dziesięcioboju (na stadionie) i w siedmioboju (w hali). W ostatnich latach razem z Przemysławem Babiarzem komentował dla TVP najważniejsze lekkoatletyczne zawody.