29-letni Przemysław Frankowski w poniedziałek (10.02) wylądował w Stambule, gdzie czekały na niego tłumy kibiców Galatasaray SK i tureckich dziennikarzy. To było bardzo spontaniczne i gorące powitanie.
Reprezentant Polski przejdzie testy medyczne przed transferem do czołowego zespołu Super Ligi. Frankowski nie krył zadowolenia z tego, że wkrótce dołączy do jednego z największych klubów na świecie.
Pomocnik Biało-Czerwonych na lotnisku otrzymał szalik w barwach Galatasaray (patrz wideo poniżej). Przedstawiciele mediów z Turcji pytali o to, jak mają wymawiać jego nazwisko - Mówcie mi "Franki" - odpowiedział z uśmiechem. Wychowanek Lechii Gdańsk w pewnym momencie został nawet... wodzirejem, kiedy przy aplauzie fanów prowadził doping.
ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego
- Jestem bardzo szczęśliwy, że dołączam do jednego z największych klubów. Z niecierpliwością czekam na pierwszy mecz w nowych barwach - dodał Frankowski po przylocie do Stambułu.
RC Lens początkowo nie chciało sprzedać Polaka, jednak determinacja działaczy Galatasaray przyniosła efekty. Frankowski ostatecznie ma zostać wypożyczony do końca sezonu 2024/25 za kwotę 1 mln euro z opcją transferu definitywnego za 7 mln euro.