Ależ słowa Duplantisa po zawodach w Polsce

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / PAP/Adam Warżawa / Na zdjęciu: Armand Duplantis
PAP / PAP/Adam Warżawa / Na zdjęciu: Armand Duplantis
zdjęcie autora artykułu

Armand Duplantis nie szczędził pochwał organizatorom Memoriału Kamili Skolimowskiej. - Żeby pobić rekord świata, wszystko musi być idealne - przyznał w rozmowie z Polsatem Sport.

W tym artykule dowiesz się o:

- Myślę, że żeby pobić rekord świata, wszystko musi być idealne. Kibice byli niesamowici, energia szalona, pogoda idealna. Było ciepło i nie wiało - mówił Armand Duplantis po pobiciu własnego rekordu świata w skoku o tyczce podczas niedzielnego (25.08) Memoriału Kamili Skolimowskiej.

Szwedzki tyczkarz na Stadionie Śląskim w Chorzowie pokonał wysokość 6,26 m. Tym samym po raz dziesiąty w karierze poprawił rekordowy wynik (więcej TUTAJ).

W rozmowie z reporterem Polsatu Sport, w tej roli wystąpił sam Adam Kszczot, 24-letni "Mondo" pochwalił organizację chorzowskiej imprezy. - Tor jest super nowoczesny. To wszystko, czego potrzeba, by skakać wysoko - podkreślił.

Kszczot, mistrz świata w hali (w 2018 r.) i dwukrotny wicemistrz świata w biegu na 800 m (w 2015 i 2017 r.), zapytał swojego słynnego rozmówcę o największe marzenie. Okazuje się, że Duplantis... nie ma takiego. Skupia się na tym, co dzieje się w jego karierze teraz i chce się tym cieszyć, póki może.

- Żyję chwilą, mam duże cele, chcę skakać wysoko, zdobywać tytuły i osiągać sportowe sukcesy. Mimo to czuję, że żyję chwilą. Cieszę się z tego, co osiągam teraz i nie wybiegam myślami zbyt daleko - zakończył gwiazdor tyczki.

Zobacz: Kosmita. Duplantis znów to zrobił. Niebywały rekord

ZOBACZ WIDEO: Muzyka z Harry'ego Pottera i miotła. Kabaret, jak przywitali gwiazdora

Źródło artykułu: WP SportoweFakty