Kilka dni temu Polska Agencja Prasowa, powołując się na dwa niezależne źródła, ujawniła, że w organizmie Norberta Kobielskiego wykryto niedozwoloną substancję. W odpowiedzi na te doniesienia, skoczek wzwyż wydał oświadczenie, w którym stanowczo stwierdził, że nie postawiono mu żadnych zarzutów naruszenia przepisów antydopingowych i że nie jest zawieszony, co pozwala mu na dalsze przygotowania do igrzysk.
Jednakże, we wtorkowe popołudnie sytuacja uległa zmianie. Agencja antydopingowa poinformowała o zawieszeniu Kobielskiego z powodu obecności w jego organizmie zabronionej substancji - metabolitu pentedronu norefedryny.
Reprezentant Polski w około siedem godzin przeszedł drogę z nieba do piekła. Z nieba, bo jeszcze w okolicach 10:00 na insta story wrzucił zdjęcie z olimpijskiego ślubowania. Na fotografii widzimy nominację olimpijską, którą otrzymał z rąk Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
Kilka godzin później okazało się, że ta nominacja straciła ważność po decyzji komisji antydopingowej. Ani Kobielski, ani też nikt z jego sztabu, nie zabrał jeszcze głosu w kwestii zawieszenia. To kolejny taki przypadek w jego karierze. W 2020 roku w jego organizmie wykryto używkę i groziły mu aż cztery lata zawieszenia. Skończyło się na trzech miesiącach dyskwalifikacji.
Oto insta story Norberta Kobielskiego zamieszczone na kilka godzin przed informacją o jego zawieszeniu:
Czytaj także: Gorąco po zawieszeniu Kobielskiego. "Przykre"
ZOBACZ WIDEO: dziejesiewsporcie: Niecodzienne obrazki z boiska. Bramkarz aż wziął się za łopatę