Swoboda dała upust frustracji. Włochom to się nie spodoba

Twitter / TVP Sport / Ewa Swoboda przed kamerą TVP Sport
Twitter / TVP Sport / Ewa Swoboda przed kamerą TVP Sport

- Mam nadzieję, że we Włoszech już się nic nie odbędzie - rzuciła bez ogródek Ewa Swoboda w rozmowie z TVP Sport. Polska sprinterka nie gryzła się w język w temacie organizacji lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Rzymie.

We wtorek polska sztafeta kobiet 4x100 metrów w składzie Ewa Swoboda, Monika Romaszko, Magdalena Stefanowicz i Kryscina Cimanouska awansowała do finału mistrzostw Europy w Rzymie. Polki zajęły piąte miejsce z czasem 43,15 s.

Wiele osób zwróciło uwagę na słabszą dyspozycję Ewy Swobody. Świeżo upieczona wicemistrzyni Europy w biegu na 100 metrów powiedziała, że jest fizycznie wyczerpana i wyznała nie jest pewna, czy w najbliższą środę pomoże sztafecie (---> WIĘCEJ TUTAJ).

Znakomita polska sprinterka skrytykowała także organizację imprezy w Rzymie. I nie gryzła się także w język, stojąc przed kamerą TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: potężna kraksa. Upadali jeden po drugim

- To są najgorzej zorganizowane mistrzostwa, na jakich byłam w moim życiu, a już od 2013 roku jestem na takich imprezach. I mam nadzieję, że we Włoszech już się nic nie odbędzie. Podaję diss kamerę dalej - powiedziała Ewa Swoboda i przekazała mikrofon swoim koleżankom ze sztafety.

- Ja jeszcze mam coś do powiedzenia. I by mogli dać normalne żarcie, a nie ten makaron z pomidorowym sosem i pesto - dodała Magdalena Stefanowicz. - Nie było, co zjeść przed biegiem na 200 metrów - wtrąciła Kryscina Cimanouska.

- Jedli szynkę na obiad. Szynkę z kurczaka. Zamiast mięsa była szynka - nie dowierzała Ewa Swoboda. Wideo można zobaczyć poniżej.

Finał sztafety kobiet 4x100 metrów zaplanowano na środę. Start o godzinie 22:38.

---> "To jest kosmos i obłęd". Zachwyt nad wyczynem Polki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty