Walka o zwycięstwo w chodzie pań na 20 km podczas mistrzostw Europy w Rzymie była wewnętrzną sprawą Włoszek. Triumfowała Antonella Palmisano, a druga była Valentina Trapletti.
Najwięcej mówi się jednak o zdobywczyni brązowego medalu. Wydawało się, że będzie nią Laura Garcia-Caro. Hiszpanka miała ok 50-metrową przewagę nad kolejną zawodniczką. Pomyślała nawet o hiszpańskiej fladze, z którą chciała przekroczyć linię mety. Zwolniła i uniosła rękę w geście triumfu.
Nagle jednak spojrzała w prawo i... nieźle się zdziwiła, gdy zobaczyła Ludmiłę Olianowską. Ukrainka na finiszu mocno przyspieszyła i tuż przed kreską wyprzedziła Garcię-Caro. Hiszpanka była wręcz zszokowana.
- Czyżby miała być jeszcze sensacja? Chyba tak! Proszę zobaczyć. Co za dramat, co za dramat! - mówił komentujący zawody w TVP Sport Przemysław Babiarz.
"Katastrofa! Zasada numer jeden: nie świętuj przedwcześnie" - tak zachowanie Hiszpanki podsumowano na profilu European Athletics na portalu X.
- Byłam zmęczona na ostatnim kilometrze, ale bardzo chciałam wywalczyć ten medal dla mojego kraju. W Ukrainie jest wojna, trenujemy w trudnych warunkach. Przygotowania do mistrzostw były bardzo ciężkie, ale jestem bardzo zadowolona, że wrócę do kraju z medalem - komentowała Olianowska cytowana przez "The Guardian".
W chodzie na 20 km startowały dwie Polki. Olga Chojecka zajęła 12. miejsce, zaś Katarzyna Zdziebło została zdyskwalifikowana.
Czytaj także: Żal i gorzkie słowa w polskiej sztafecie. "To niesprawiedliwe"
Czytaj także: Dyskwalifikacja polskiej gwiazdy na ME
ZOBACZ WIDEO: Zachwyty nad urodą Joanny Jóźwik. "Moje osiągnięcia są sprawą drugorzędną?"