Największe pieniądze w historii dyscypliny. Takiej imprezy jeszcze nie było

World Athletics Ultimate Championship - to nazwa nowej imprezy, która już wkrótce znajdzie się w lekkoatletycznym kalendarzu. Angielskie słowo "ultimate" oznacza "ostateczny". Celem nowych mistrzostw ma być bowiem wyłonienie najlepszego z najlepszych, "ostatecznego czempiona" w danej konkurencji.

"To nowe, przełomowe wydarzenie, które odmieni kalendarz lekkoatletyki i zdefiniuje, który sportowiec jest najlepszy z najlepszych. Rywalizować będą ze sobą mistrzowie świata, mistrzowie olimpijscy, zwycięzcy Diamentowej Ligi i sportowcy posiadający najlepsze wyniki w danym roku, aby wyłonić ostatecznego mistrza" - czytamy na stronie World Athletics.

Światowa federacja pochwaliła się pulą nagród wynoszącą aż 10 mln dolarów (ok. 39,3 mln zł). To rekordowe pieniądze w historii lekkoatletyki. Zwycięzcy poszczególnych konkurencji otrzymają 150 tys. dolarów (ok. 590 tys. zł).

ZOBACZ WIDEO: Zachwyty nad urodą Joanny Jóźwik. "Moje osiągnięcia są sprawą drugorzędną?"

Pierwsza edycja World Athletics Ultimate Championship odbędzie się w dniach 11-13 września 2026 r. w Budapeszcie. Wystartuje w niej 400 sportowców z ok. 70 krajów. Zaplanowano trzy wieczorne sesje, trwające po trzy godziny.

Do udziału w każdej konkurencji zaproszonych zostanie od 8 do 16 najlepszych zawodników (na podstawie światowego rankingu). W konkurencjach biegowych odbędą się półfinały i finały, w konkurencjach technicznych tylko finały.

- Zawody World Athletics Ultimate Championship będą pełne akcji i emocji dla fanów. Ustanowią nowy standard dla zawodów lekkoatletycznych - powiedział prezydent World Athletics Sebastian Coe.

World Athletics Ultimate Championship rozgrywane będą w cyklu dwuletnim, w latach parzystych (w latach nieparzystych odbywają się mistrzostwa świata). Mają być spektakularnym finałem sezonu lekkoatletycznego, przyciągającym przed telewizory miliony widzów na całym świecie.

Czytaj także: Wielka forma i odważne słowa polskiej gwiazdy. "Chcę złotego medalu"
Czytaj także: "Pierwsza i ostatnia rozmowa". Krzewina odsłonił kulisy tego, co wydarzyło się w Kruszwicy